Dziewięć ekip podejmie dziś walkę w drugim w tym sezonie konkursie drużynowym w niemieckim Willingen. Wśród nich także Polacy. Który kraj okaże się najlepszy? Jak poradzi sobie nasz team? Start konkursu już o 18:00.
?php>64. edycja Turnieju Czterech skoczni przeszła już do historii. Skoczkowie narciarscy nie zwalniają jednak tempa. Trzy dni temu byli w Bischofshofen a dziś będą już rywalizowali w Willingen. W drugim w tym sezonie konkursie drużynowym zobaczymy dość mało zespołów, bo tylko dziewięć. Na liście startowej w najsilniejszym składzie widnieją gospodarze. Mistrzowie olimpijscy są jednymi z faworytów jutrzejszych zmagań. To aktualni liderzy Pucharu Narodów i zwycięzcy drużynówki z Klingenthal. Z pewnością groźni będą Norwegowie. Aktualni mistrzowie świata z Falun od początku sezonu spisują się znakomicie. W konkursie inauguracyjnym odpadli po pierwszej serii, gdyż zdyskwalifikowano Andersa Fannemela. Teraz będą chcieli udowodnić, ze to im należy się pierwsze miejsce. Słoweńcy wygrywali tu przed rokiem i ponownie będą groźni.
?php>W nieco okrojonym składzie do Willingen przyjechali Polacy. Wczoraj bardzo dobrze spisali się w kwalifikacjach, bo aż trzech z nich znalazło się w czołowej dziesiątce. Stefan Hula był 3., Jakub Wolny 5. a Andrzej Stękała 9. Sztab zdecydował, że w konkursie drużynowym, prócz najlepszej trójki z kwalifikacji, wystąpi Maciej Kot. Do Niemiec udał się także Jan Ziobro, ale jego zobaczymy dopiero w niedzielnym konkursie indywidualnym. Wszyscy zatem ze składu dzisiejszego konkursu, to skoczkowie kadry B Macieja Maciusiaka. Jeśli nasi zawodnicy powtórzą dobre skoki z kwalifikacji w konkursie, to możemy pokusić się o bardzo dobry rezultat. Pogoda nie powinna sprawiać problemów w przeprowadzeniu zawodów. Wiatr nie powinien przegrać 3 m/s. Czekają nas zatem wielkie emocje.
?php>?php>Źródło: Informacja własna
Brak komentarza, Twój może być pierwszy.
Dodaj komentarz