PŚ: Czy Prevc pobije rekord Małysza w Planicy? (lista startowa)
Przed nami ostatni, ale jakże długi i obfity w emocje, weekend z Pucharem Świata w skokach narciarskich. Tradycyjnie gościmy w Planicy, gdzie kryształową kulę za sezon odbierze reprezentant gospodarzy Peter Prevc. Słoweniec będzie miał jednak dodatkową okazję zmierzyć się z polską legendą skoków – Adamem Małyszem.
Oczywiście bezpośredniej rywalizacji Prevc kontra Małysz w Planicy nie będzie. Peter będzie mógł jednak wyrównać rekord Adama w postaci trzech zwycięstw na Velikance w ciągu jednego weekendu. Organizatorzy zwrócili się bowiem do FIS o prawo rozegrania dodatkowego konkursu w zamian za odwołane zawody w Titisee-Neustadt. Tym samym na otwartej przed rokiem odnowionej skoczni mamuciej odbędą się trzy konkursy indywidualne i jeden drużynowy. W 2007 roku sytuacja była podobna, jednak nie rozegrano wtedy konkursu drużyn. Wówczas trzykrotnie najlepszy był Adam Małysz. Teraz okazję dorównać naszemu mistrzowi ma każdy skoczek startujący w zawodach. Nie ma jednak co ukrywać, ze głównym faworytem do tego jest Peter Prevc.
Do pierwszej serii konkursowej przystąpią wszyscy zawodnicy, którzy zostali zgłoszeni do zawodów. Start konkursu zaplanowano na 10:00 a godzinę wcześniej ma odbyć się oficjalny trening, bez którego zawody nie mogą się odbyć. Na liście startowej widnieje 65 nazwisk i jeden wyjątkowy numer startowy. Organizatorzy przygotowali plastron z numerem “500”, w którym wystartuje Noriaki Kasai. Japończyk zaliczy bowiem start w Pucharze Świata odpowiadający liczbie na koszulce. Taka sytuacja miała zajść już w Titisee-Neustadt, jednak z powodu odwołania niedzielnych zawodów, nie doszło to do skutku. Kasai jest tutaj także zaliczany do grona skoczków, którzy powalczą o podium konkursowe. Wciąż należy pamiętać o Norwegach z wicemistrzem świata w lotach Gangnesem na czele. Ku uciesze publiczności z pewnością dobrze spiszą się Słoweńcy. Tym razem ewentualną wiktorią przykrości Prevcowi nie sprawi Jurij Tepes. Także Robert Kranjec pokazał już w tym sezonie, że nie zapominał jak się wygrywa na mamutach.
Polacy liczą przede wszystkim na pozytywny akcent na zakończenie niezbyt udanego sezonu. Przypomnijmy, że przed rokiem na skoczni HS 225 w Planicy rekord Polski pobił Kamil Stoch. Orzeł z Zębu uzyskał wtedy 238 metrów. W ubiegłbym roku świetnie radził sobie tutaj także Piotr Żyła. Nasz zawodnik uwielbia mamuty i stał tu także na podium 3 lata temu. W tym sezonie niesamowity rekord życiowy osiągnął Andrzej Stękała, który w Vikersund poleciał na 235 metrów. Drugi najlepszy wynik w historii polskich skoków, to z pewnością doskonały dowód na to, że Andrzej stać na świetne wyniki w Planicy. Również pozostali Polacy powalczą tutaj o jak najlepsze wyniki. Dla Macieja Kota i Dawida Kubackiego dzisiejszy i jutrzejszy konkurs to przede wszystkim walka o czołową trzydziestkę klasyfikacji generalnej i awans do niedzielnego finału. Miejmy nadzieję, że uda się tego dokonać. Transmisję z zawodów przeprowadzi Eurosport 1 i TVP 1.
Źródło: Informacja własna