Michael Hayboeck był jednym z reprezentantów Austrii zgłoszonych do kończących sezon letni zawodów w Klingenthal, jednak finalnie nie pojawił się na starcie konkursu. Jak się okazało, przyczyną była kontuzja pleców - przepuklina kręgosłupa, która wymagała operacji. Ten etap jest już za skoczkiem, który wkrótce będzie mógł powrócić do treningów.
?php>?php>
?php>
W zakończonym już sezonie letnim nazwisko Hayboecka pojawiło się na liście startowej zawodów Letniego Grand Prix - w Courchevel, Hinzenbach oraz Klingenthal. Mimo zgłoszenia do zawodów w Niemczech, reprezentant Austrii nie pojawił się na starcie rywalizacji. Teraz okazało się, że przyczyną takiego stanu rzeczy były problemy z kręgosłupem. Ból pojawił się u niego już przed konkursami LGP w swoim kraju, jednak udało mu się wystartować i zająć tam dwudzieste trzecie miejsce.
?php>U Austriaka została zdiagnozowana przepuklina kręgosłupa, nazywana także wypadnięciem dysku. Hayboeck już wcześniej zmagał się z problemami z kręgosłupem. Z tego powodu dwa lata temu musiał zrobić przerwę podczas przygotowań do lata. Tym razem okazało się, że konieczna będzie operacja. Ta odbyła się w ostatni poniedziałek. - Zaraz po operacji zauważyłem, że ból zniknął. Teraz jestem w bardzo dobrym nastroju i mam nadzieję, że w przyszłości będę miał więcej spokoju z powodu moich problemów z plecami. Ostatnio pojawiały się one wielokrotnie, w ciągu ostatniego weekendu ledwo mogłem się położyć lub stać - mówił austriacki skoczek po przejściu zabiegu.
?php>Rokowania związane z powrotem Austriaka na skocznie wydają się być dobre. - Operacja przebiegła bardzo dobrze, a harmonogram jego powrotu do treningów jest już gotowy. Powinien wkrótce zacząć ponownie skakać - mówił lekarz prowadzący Hayboecka, Michael Gabl.
?php>?php>
Źródło: skispringen.com
Brak komentarza, Twój może być pierwszy.
Dodaj komentarz