Ogólnoświatowy kryzys spowodowany pandemią koronawirusa uderzył także w świat sportu. Federacja norweska straciła wieloletniego i bardzo ważnego sponsora - firmę Veidekke, która sponsorowała zarówno drużynę narodową, jak i regionalną - ta druga ucierpi na tym najbardziej.
?php>Sama federacja już zdecydowała się na radykalne kroki - 96 pracowników jest zwolnionych stale, lub czasowo, zaś Ingvild Bretten Berk - generalna sekretarka związku określa sytuację jako bardzo poważną. Przychody będą mniejsze od spodziewanych, a decyzja Veidekke ma tu kluczowe znaczenie.
?php>Co ciekawe, koronawirus nie był jej głównym powodem - wg Helge Dieset, kierowniczki ds. komunikacji związku decyzja została podjęta już w grudniu 2019, jeszcze przed Bożym Narodzeniem, niemniej niewątpliwie obecna sytuacja na świecie sprawia, iż ciężko znaleźć będzie Norwegom sponsora na miejsce Veidekke.
?php>Sytuacja szczególnie trudna będzie dla drugiej drużyny norweskiej, która tak naprawdę niewiele ustępuje tej pierwszej, a najwięcej korzystała na współpracy z Veidekke, dzięki której mieli zapewniony transport. - Jeżeli podstawowe finansowanie zespołów regionalnych spadnie, nie będzie możliwe finansowanie inwestycji na akceptowalnym poziomie, a to oznacza katastrofę - bez ogródek ocenia sytuację Knut Erling Flataker, członek komitetu zarządzającego regionalnymi zespołami.
?php>Obiecujący zawodnicy, jak Jan Thomas Jenssen, czy Håvard Solås Taugbøl (który zdążył w sezonie 2019/20 zaliczyć podium PŚ) są pełni obaw. Jenssen mówi wprost - to będzie katastrofa. Norweska federacja zwołała nadzwyczajne spotkanie kryzysowe, by wdrożyć kryzysowe rozwiązania. Czas pokaże jaki będzie tego efekt.
?php>źródło: nrk.no
Brak komentarza, Twój może być pierwszy.
Dodaj komentarz