Polskie historie z Planicy. Jak Małysz gonił Jacobsena, czyli "Velikanka wzięta"

Przedłużony weekend ze skokami w Planicy zakończy tegoroczną edycję Pucharu Świata. Na Letalnicy skoczkowie będą mieć trzy okazje do indywidualnego zwycięstwa. Tej sztuki dokonał przed laty Adam Małysz, który na starej Velikance triumfował przez trzy dni z rzędu.

Fot. P. Ślezińska

Dominacja świeżo upieczonego mistrza świata z Sapporo rozpoczęła się już podczas Turnieju Nordyckiego. Serię zwycięstw Małysza przerwał dramatycznie wyglądający skok w Oslo, który odebrał mu prowadzenie w klasyfikacji generalnej Pucharu Świata. Czerwoną koszulką lidera nacieszył się więc raptem kilkanaście godzin, gdyż dnia poprzedniego odebrał ją na tej samej skoczni Andersowi Jacobsenowi.

Do Planicy polski skoczek jechał ze stratą 14 pkt do prowadzącego Norwega. Sztuki przegonienia rywala dokonał już pierwszego dnia zmagań na słoweńskim mamucie. Rywalizacja przeprowadzana w piątek była zastępstwem za odwołane w styczniu zawody w Vikersund. Podobnie wygląda to dziś, kiedy dodatkowy konkurs na Letalnicy odbywa się w zamian za nieprzeprowadzone konkursy w ramach norweskiego cyklu Raw Air, który miał zakończyć się na Vikersundbakken. Dzięki wygranej Małysz przemógł swoją niemoc na Letalnicy, gdzie nigdy wcześniej nie wygrywał.

W kolejnych dniach Małysz nie tylko zdołał utrzymać przewagę nad Jacobsenem, ale jeszcze ją powiększył, co pozwoliło po raz czwarty w karierze sięgnąć po Kryształową Kulę. Dwa kolejne zwycięstwa dały finalnie 1453 pkt. 134 oczka mniej zapisał na swoim koncie Jacobsen.

Bliskim powtórzenia wyczynu Małysza był 9 lat później Peter Prevc, lecz on nie musiał się martwić o końcowe zwycięstwo w Pucharze Świata. Mimo to zawody przed własną publicznością potraktował bardzo poważnie. Co prawda na najwyższy stopień podium wskakiwał dwukrotnie, lecz w każdym z trzech konkursów indywidualnych stawał na podium. W finale sezonu zdołał także wyrównać rekord obiektu skacząc na nowej Letalnicy 248,5 metra.

Początek tegorocznej rywalizacji w Planicy już od jutra.

Źródło: Informacja własna