Polacy znów na skoczni. Nie przeszkodził nawet wiatr

Polscy skoczkowie rozpoczęli w tym tygodniu przygotowania do nowego sezonu na skoczni. Podopieczni Michała Doleżala trenowali w Szczyrku. – Koniec obijania. Czas skakania – oznajmił na instagramie Piotr Żyła.
Chociaż pandemia koronawirusa źle wpływa na różne dziedziny sportu, to skoczkowie narciarscy większych problemów nie mieli. Nawet powrót na skocznię zaliczyli w podobnym okresie, jak zazwyczaj. – Tylko ten czas po zakończeniu sezonu był dość długi, ale wszyscy zawodnicy wykorzystali go pozytywnie. Wszystko udało się nawet lepiej, niż normalnie – mówił w rozmowie z TVP Adam Małysz, dyrektor ds. skoków i kombinacji w Polskim Związku Narciarskim.
Obecnie kadra Michała Doleżala, poszerzona do 12 zawodników, przygotowuje się w Szczyrku. – Po dwóch miesiącach udało mi się wcisnąć w kombinezon – żartował na instagramie Dawid Kubacki. W rozmowie z publicznym nadawcą mistrz świata cieszył się, że znów mógł poczuć opór powietrza pod nartami. – Pogoda mogłaby być trochę lepsza, ale ogólnie jest dobrze – mówił. A pierwszego dnia zawodnicy trafili na silny wiatr i opady deszczu. – Pierwsze skoki wypadły w trudnych warunkach, ale to kolejne doświadczenie, ważne w szczególnie tych pierwszych skokach – powiedział Adam Małysz.
Źródło: TVP / Informacja własna