Pierwsze dwie odsłony indywidualnych zmagań o tytuł mistrza świata w lotach w Vikersund za nami. Z perspektywy polskiego kibica można powiedzieć o rozczarowaniu. Nasz najlepszy zawodnik - Jakub Wolny - plasuje się na 12. miejscu, z kolei Kamil Stoch, któremu do kompletu brakuje tylko złota tej imprezy, zajmuje dopiero 21. pozycję. - Jest szereg błędów, które popełniam i nie potrafię ich tutaj poprawić - powiedział nasz mistrz.
?php>?php>
?php>
"To nie są loty w moim wykonaniu"?php>
Kamil Stoch do Vikersund przyjechał jako złoty medalista igrzysk olimpijskich i mistrzostw świata, triumfator Pucharu Świata oraz Turnieju Czterech Skoczni. Do skompletowania wszystkiego od jakiegoś czasu brakuje mu już tylko złota z czempionatu w lotach. Jednak i tej zimy ta sztuka mu się nie powiedzie. "Rakieta z Zębu" na półmetku rywalizacji jest 21., a jego strata przekreśla marzenia o tytule.
?php>- Jest szereg błędów, które popełniam i nie potrafię ich tutaj poprawić. Mimo że się na tym koncentruję i próbuję to robić ze skoku na skok, to nie ma efektu. Błędy zaczynają się w pozycji najazdowej. Nie wiem, dlaczego tak się dzieje, bo robię wszystko tak jak do tej pory, ale tak to już jest. Cały sezon się z tym borykam i co skocznia, co profil, to ten problem powraca. Tutaj nie mogę tego rozgryźć w ogóle i przez to jeszcze później mam trudności w locie, bo przy braku dobrej dynamiki i prędkości, zwłaszcza nad bulą, męczę się bardzo w drugiej fazie - wyjaśnił dla TVP Sport 34-latek.
?php>Szczególnie ciężka była dziś druga seria, podczas której wielu zawodników zanotowało gorsze rezultaty od tych z pierwszej rundy. Wśród takich skoczków znalazł się Stoch, który najpierw poszybował na odległość 206,5 metra, natomiast później wylądował na 196. metrze. A więc różnica między jego obiema próbami wyniosła 11,5 metra. Ale jeśli na tapet wziąć chociażby Timiego Zajca, to tutaj już mowa jest o rozbieżności wynoszącej aż 24,5 metra.
?php>- Druga seria była bardzo trudna i widać to po warunkach. Mało kto przelatuje 200. metr. Kiedy dostajesz +30 punktów, nawet przy idealnym skoku, nie ma szans. Tłamsi wtedy za progiem i tam, gdzie trzeba nabierać wysokości, to po prostu się ją traci. Ja nie miałem takich kiepskich warunków, jak to, co zaczęło dziać się po mnie, ale te skoki (skoki, no bo to nie są loty w moim wykonaniu) nie idą tak, jakbym chciał - kontynuował Kamil.
?php>W Vikersund brakuje trenera reprezentacji Polski Michala Dolezala. Otrzymał on bowiem pozytywny test na koronawirusa. - Bez Michala w hotelu jest to samo, co do tej pory. Każdy wie, co ma robić. U każdego z nas przez cały sezon - mniej więcej - występują podobne trudności, więc musimy się po prostu koncentrować na tym samym, a tak to nic się nie zmienia, poza tym, że ktoś inny macha chorągiewką. Trenerzy wymieniają się uwagami między każdą serią, każdym skokiem - rzekł Stoch.
?php>?php>
"Szkoda drugiej serii"?php>
Najbardziej zadowolony po dzisiejszym dniu, jeśli chodzi o naszych rodaków, może być Jakub Wolny. Indywidualny mistrz świata juniorów z 2014 roku poprawił swoje próby, zestawiając je z wczorajszymi treningami. - Dzisiaj w końcu, w porównaniu do wczoraj, te skoki były takie OK, takie, jakie powinienem tutaj oddawać. Wiadomo, są jeszcze rezerwy, ale to już jest fajna baza przed jutrem - stwierdził przed kamerą TVP Sport.
?php>Nie tylko Stoch mówił o trudnościach w drugiej rundzie. Odczuł je również Wolny, który skoczył 22 metry bliżej i dodane miał aż 30,3 punktu. - Szkoda tej drugiej serii, bo tam były ekstremalnie ciężkie warunki. Coś takiego nie jest zbyt przyjemne, tym bardziej, że wiedziałem, że ten skok nie był na pewno jakiś super, ale był całkiem OK i szkoda, że wychodzi się z progu i jest się przygniatanym do ziemi - rzekł 26-latek.
?php>Wiadomo, że Vikersundbakken to bardzo specyficzna skocznia, różniącą się chociażby od tego mamuta, który jest w Planicy. Szczególnie chodzi tu o trajektorię lotu. - To nie jest łatwy obiekt, bo tutaj stosunkowo leci się nisko i jeżeli popełni się nawet drobny błąd, to skutkuje to dużym spadkiem pod względem metrów, ale jeśli wyjdzie dobry skok, to jest to duża przyjemność, bo nie leci się tak wysoko, tylko tuż nad zeskokiem i daleko. I to jest przyjemne - przyznał Wolny.
?php>Źródło: TVP Sport, informacja własna
Brak komentarza, Twój może być pierwszy.
Dodaj komentarz