Zamknij

Planica 2023. Piękna walka, polały się łzy. Wielki dzień Polaków!

17:05, 26.02.2023 Mateusz Wasiewski Aktualizacja: 22:12, 27.02.2023
Skomentuj

To były świetne zawody dla polskich biegaczy, którzy wywalczyli ósme miejsce w sprincie drużynowym na mistrzostwach globu w Planicy. To najlepszy występ naszej ekipy od Falun 2015. Maciej Staręga i Dominik Bury nie ukrywali dużego szczęścia po zakończeniu zmagań. 

fot. Julia Piątkowska

Za nami wielkie emocje w sprincie drużynowym podczas czempionatu w Planicy. Najpierw Polki - Weronika Kaleta i Izabela Marcisz - ukończyły zmagania na dobrym dziewiątym miejscu. Potem swoje dołożyli Maciej Staręga oraz Dominik Bury, którzy po genialnych eliminacjach stanęli na wysokości zadania i uplasowali się na ósmej lokacie w finale. 

Dawno nie było tak dobrze!

To najlepszy rezultat naszej męskiej ekipy od mistrzostw świata w Falun rozgrywanych w 2015 roku. Wtedy Staręga w parze z Maciejem Kreczmerem także zostali sklasyfikowani na ósmej pozycji. Dwa lata później po raz pierwszy zobaczyliśmy duet, który w Planicy był ósmy. W Lahti wtedy 21-letni Dominik z Maciejem zamknęli TOP10. Rywalizacja w Seefeld przyniosła brak awansu Polaków, w Oberstdorfie zaś ponownie była dziesiąta lokata. 

Po wywalczeniu TOP8 na tegorocznych mistrzostwach globu podopieczni Lukasa Bauera odczuwali duże zadowolenie. W rozmowie z Kacprem Merkiem, dziennikarzem Eurosportu, Maciej Staręga przyznał, że nigdy wcześniej nie był tak emocjonalny po swoim występie. - Jestem bardzo zadowolony z tego biegu. Pierwszy raz na zawodach płakałem ze szczęścia. Kosztowało mnie to masę siły i emocji. Wydaje mi się, że to jest dla nas świetny wynik - powiedział 33-latek. 

Satysfakcja z wyniku

Zdanie swojego kolegi z drużyny powielił Dominik. - Myślę, że to jest zadawalający rezultat, tym bardziej, że dziś nie było żadnej taktyki. Od pierwszego kółka każdy walczył, o co mógł - stwierdził. Takie same odczucia miał ósmy zawodnik sprintu w Lahti z 2017 r. - Przy takim tempie jak dziś myśli się tylko o tym, żeby dobiec do mety. Ciężko nawet myśleć, którym się biegnie. Na końcu tylko widziałem czarne ubranko Niemca i chciałem się go trzymać zębami - przyznał. 

Staręga nawiązał też do eliminacji, w których biało-czerwoni biegacze byli czwarci. - Kwalifikacje to jest trochę inny bieg, wydaje mi się, że łatwiejszy dla mnie. W fazie finałowej team sprint to brutalna walka z własnym tempie - odrzekł siedlczanin. Z kolei Bury opowiedział również o odczucia walki bark w bark z konkurentami, którzy mają typowo sprinterską sylwetkę. - To nic nowego dla mnie, rywalizuje z takimi zawodnikami od lat. Dawno do tego przywykłem. Na pewno jest im łatwiej, ale myślę, że ja też dałem radę - podsumował w Eurosporcie. 

Źródło: Eurosport/informacja własna

(Mateusz Wasiewski)

Co sądzisz na ten temat?

podoba mi się 0
nie podoba mi się 0
śmieszne 0
szokujące 0
przykre 0
wkurzające 0
facebookFacebook
twitterTwitter
wykopWykop
komentarzeKomentarze

komentarz(0)

Brak komentarza, Twój może być pierwszy.

Dodaj komentarz

0%