Sobotni skiathlon na dystansie 7,5 km + 7,5 km zainauguruje zmagania biegaczek narciarskich na XXIII Zimowych Igrzyskach Olimpijskich w Pjongczangu. Na starcie nie zabraknie Justyny Kowalczyk, a także Sylwii Jaśkowiec, Martyny Galewicz i Eweliny Marcisz. Polki nie znajdują się jednak w gronie kandydatek do medali.
?php>Rywalizację biegaczy i biegaczek narciarskich po raz drugi z rzędu otworzy bieg łączony, czyli skiathlon. Panie wystartują punktualnie o godzinie 16:15 czasu koreańskiego (o 8:15 w Polsce) i będą miały do pokonania 15 kilometrów - po 7,5 km techniką klasyczną i dowolną. Na liście startowej zawodów znajdują się cztery reprezentantki Polski i w ich gronie nie brakuje oczywiście Justyny Kowalczyk, dla której będą to czwarte igrzyska olimpijskie w karierze.
?php>Biegaczka z Kasiny Wielkiej nie będzie jednak kandydatką do medalu w biegu łączonym. Polka ma co prawda bardzo dobre wspomnienia związane z tą konkurencją, jak choćby złoto mistrzostw świata z Liberca, srebro z Oslo czy brąz z Vancouver, ale jutro kwestię miejsc na podium powinny rozstrzygnąć między sobą inne biegaczki. Największe szanse na sukces będą miały jutro Norweżki z Marit Bjoergen i Heidi Weng na czele, Szwedka Charlotte Kalla, Finka Krista Parmakoski czy Amerykanka Jessica Diggins, która znacząco poprawiła styl klasyczny, a w łyżwie od lat jest jedną z najlepszych biegaczek w całej stawce. Wysoko stoją także akcje Austriaczki Teresy Stadlober - jednej z czołowych zawodniczek tego sezonu.
?php>Kandydatek do medalu jest wiele, ale najbardziej prawdopodobnym scenariuszem jest walka o tytuł mistrzyni olimpijskiej pomiędzy Marit Bjoergen a Charlotte Kallą. Norweżka w Pjongczangu stanie przed szansą na trzeci z rzędu złoty medal w skiathlonie, co byłoby osiągnięciem bez precedensu. Utytułowana biegaczka wygrywała w tej konkurencji zarówno w Vancouver, jak i w Soczi kiedy to dopiero na finiszu pokonała swoją rywalkę ze Szwecji. W Korei Południowej ten scenariusz może się powtórzyć, ale do walki o złoto powinny się także włączyć pozostałe Norweżki, czyli Heidi Weng, Ingvild Flugstad Oestberg i Ragnhild Haga.
?php>Na starcie sobotniego skiathlonu staną cztery reprezentantki Polski: Justyna Kowalczyk, Sylwia Jaśkowiec, Martyna Galewicz i Ewelina Marcisz. Trudno jednak powiedzieć czego można się spodziewać po Biało-Czerwonych. Justyna Kowalczyk w wywiadach podkreślała, że na igrzyskach da z siebie wszystko i jest gotowa do walki na całego. Podopieczna Aleksandra Wierietielnego doskonale poznała trasy w Pjongczangu, na których rok temu wygrała bieg łączony. Teraz powtórzenie tego sukcesu wydaje się nierealne, ale Polkę stać na miejsce w czołówce. Dla pozostałych biegaczek z naszego kraju świetnym wynikiem powinno być miejsce w trzydziestce.
?php>Początek biegu łączonego o godzinie 8:15.
?php>?php>Źródło: informacja własna
Brak komentarza, Twój może być pierwszy.
Dodaj komentarz