Pjongczang 2018: Natalie Geisenberger prowadzi po dwóch przejazdach jedynek

fot. veltins-eisarena.de

Po dwóch przejazdach saneczkarskich jedynek nie ma sensacji. Prowadzi faworytka do złotego medalu Natalie Geisenberger. Druga jest jej rodaczka Dajana Eitberger a trzecia Kanadyjka Alex Gough.

Po pierwszy przejeździe nie zanosiło się na niespodziankę. Najlepiej trasę pokonała faworytka Natalie Geisenberger. Niemka właściwie bezbłędnie przejechała wymagającą trasę w Pjongczangu i to dało jej czas 46,245 sek. Drugi czas wykręciła wielokrotna medalistka mistrzostw świata Alex Gough. Kanadyjka traciła do wielosezonowej dominatorki siedemdziesiąt dwie tysięczne sekundy. Trzecie miejsce zajmował kolejna reprezentantka naszych zachodnich sąsiadów Tatjana Heufner. Ona traciła jednak dziewięćdziesiąt cztery tysięczne sekundy. Nieco poniżej oczekiwać poradziły sobie nasze reprezentantki. Ewa Kuls-Kusyk na treningach pokazała się z dobrej strony, ale pierwszy przyjazd zakończyła ze stratą 0,792 sek. i była dwudziesta. Natalia Wojtuściszyn traciła 2,888 sek. i była przedostatnia na 29. miejscu.

Drugi przejazd pokazał, że w sporcie nic nie jest pewne. Amerykanka Summer Britcher, która była piętnasta po pierwszym przejeździe, wykonała niemal idealny zjazd w drugiej turze i objęła prowadzenie bijąc przy tym rekord toru. Strata z pierwszej rundy nie pozwoliła jednak na wielki awans, bo po pierwszym dniu rywalizacji Britcher jest dziesiąta. Prowadzenie obroniła Natalie Geisenberger. Niemka zanotowała trzeci czas drugiej tury i prowadzi o dwanaście setnych sekundy nad swoją rodaczką Dajaną Eitberger (drugi czas drugiego przejazdu). Na trzecie miejsce spadła Alex Gough. Kanadyjka traci teraz do prowadzącej Natalie sto dziewięćdziesiąt jeden tysięcznych sekundy. Polki nie spisały się rewelacyjnie, ale można mówić o poprawie. Natalia Wojtuściszyn tym razem osiągnęła siedemnasty czas i pozwoliło to na awans o trzy pozycje. Ewa Kuls-Kusyk spisała się tym razem gorzej i spadła na 22. miejsce.

Źródło: Informacja własna