Piotr Żyła: „Trochę szkoda, ale będzie dobrze”

Treningi na dużym obiekcie przed piątkowymi kwalifikacjami zostały zakończone. Polscy zawodnicy spisali się bardzo przyzwoicie, co więcej, każdy z nich patrzy w przyszłość z optymizmem.
Kamil Stoch zajął w czwartkowych treningach odpowiednio drugie i pierwsze miejsce, w ostatniej serii nie zabrał udziału. Skoczek z Zębu pozytywnie ocenił swoje próby – Wszystkie skoki były na dobrym poziomie. Cieszę się z ich wysokiej jakości, lubię, kiedy wszystko wychodzi tak jak trzeba – mówił w wywiadzie dla sport.tvp.pl.
Dwukrotny mistrz olimpijski z Soczi pracował jednak nad pewnymi elementami wymagającymi dopracowania przed sobotnią rywalizacją – Z trenerem szukaliśmy i znaleźliśmy dla mnie najbardziej optymalną pozycję dojazdową i myślę, że jutro będę mógł koncentrować się na innych rzeczach – zakończył z uśmiechem.
Stefan Hula uzyskał ósmy, trzynasty i dziewiąty rezultat. 31-latek przyznał, że jest zadowolony ze swojej aktualnej dyspozycji, ale najlepsze pokaże dopiero w konkursie – To tylko trening, więc nie patrzmy za bardzo na wyniki, najważniejsze są zawody.
Skoczek docenił także pogodę, która w końcu pozwoliła na sprawiedliwą rywalizację – Warunki bardzo równe z mało odczuwalnym wiatrem, oby tak dalej.
Dawid Kubacki w czwartek za każdym razem plasował się w czołowej dziesiątce – Wiem, w jakiej jestem dyspozycji i że potrafię dobrze skakać. To, co się stało na normalnej skoczni to już przeszłość, nie przeszkadza mi to w dalszej pracy. Dzisiaj było troszeczkę trudniej niż wczoraj, moim skokom brakowało iskierki – stwierdził.
Z kolei Maciej Kot walczył z Piotrkiem Żyłą o czwarte, ostatnie miejsce w składzie. Ostatecznie Zakopiańczyk okazał się lepszy i to on wystąpi w sobotnim konkursie, jednak nie okazywał on zbytniej radości – To nieprzyjemna cześć sportu, kiedy ktoś musi odpaść. Kiedy tak się dzieje nie oznacza to dla nas końca, zawsze staramy się dać z siebie wszystko. Dzień oceniam na plus, bardzo stabilnie z tendencją zwyżkową.
Piotr Żyła okazał się najgorszym z polskich zawodników, dlatego Stefan Horngacher nie zdecydował się włączyć go do drużyny – Nie walczyłem z Maćkiem, raczej każdy z nas walczył z samym sobą, żeby oddać jak najlepsze skoki. Jesteśmy drużyną i każdy stara się pokazać jak najlepiej. Trochę szkoda, ale będzie dobrze – zakończył optymistycznie.
Źródło: www.sport.tvp.pl
- Trzy miejscowości walczą o organizację alpejskich MŚ w 2025 roku - 7 maja 2019
- Marco Schwarz wraca do zdrowia - 1 maja 2019
- Karolina Riemen-Żerebecka kończy karierę - 16 kwietnia 2019