fot. dagbladet.no?php>
Petter Northug zajął w dzisiejszym biegu na 10 kilometrów stylem dowolnym odległe 51. miejsce. Norweg na początku sezonu spisuje się poniżej oczekiwań, ale w rozmowie z NRK przyznaje, że jest gotowy na dużo więcej i wcale nie martwi się o swoją formę.
?php>Petter Northug słynie z kontrowersyjnych wypowiedzi i z tego, że nie przejmuje się opiniami innych. Norweg podczas weekendu w Lillehammer nie pokazał się z najlepszej strony, ale uważa, że nie ma powodów do zmartwień i jest gotowy na dużo więcej. - Mam całkowitą kontrolę nad swoją formą. Ze mną jest tak, że albo jestem na szczycie, albo daleko z tyłu. Cieszę się z tego, że nie ma półśrodków. Na szczęście bardzo rzadko pojawiam się na mecie z czwartym czasem - mówi 30-latek.
?php>Dla Northuga sobotni bieg na 10 kilometrów stylem dowolnym był niezbyt przyjemnym doświadczeniem. Norweg, który nie startował w inauguracyjnych zawodów Pucharu Świata w Kuusamo, dość szybko przestał się liczyć w walce o zwycięstwo, a ostatecznie zakończył zawody na 51. lokacie ze stratą prawie półtorej minuty do triumfatora, Szweda Calle Halfvarssona. Utytułowany biegacz w rozmowie ze stacją NRK powiedział, że należy czekać na lepsze rezultaty. - Dla mnie to jest czas zupełnie innych priorytetów. Teraz dużo więcej trenuję i na efekty trzeba poczekać przynajmniej do Świąt Bożego Narodzenia - wyjaśnia Northug.
?php>Norweski biegacz, podobnie jak inni, celuje w tym sezonie w mistrzostwa świata w narciarstwie klasycznym. 30-latek rok temu na początku Pucharu Świata także nie notował najlepszych rezultatów, ale z czasem zaczął się spisywać coraz lepiej i na imprezie docelowej zdobył cztery złote medale. - W głowie mam plan A i plan B, ale poczekam do jutra z podjęciem decyzji. Oba plany są takie, że podczas mistrzostw świata będę w dobrej formie, ale do każdego prowadzi inna droga. Na razie skupiam się na zawodach w Davos, a potem zobaczymy - tłumaczy Northug.
?php>Źródło: NRK
Brak komentarza, Twój może być pierwszy.
Dodaj komentarz