fot.
Aktiv I Oslo.no
/ CC BY ND?php>
Pekka Holopainen, jeden z najlepszych dziennikarzy zajmujących się narciarstwem biegowym w Finlandii, jest rozczarowany tym, że na jednej z przyczep serwisowych, które pojawiły się w Kuusamo znalazła się podobizna Therese Johaug. Fin uważa to za przejaw arogancji.
?php>W sobotę w Kuusamo odbędą się pierwsze zawody Pucharu Świata w sezonie 2016/2017. Będą one niezwykłe pod wieloma względami, ale najwięcej mówi się i tak o zawieszonej Therese Johaug. Norweżka, w której organizmie wykryto clostebol, oczekuje obecnie na wynik śledztwa i na karę, którą pozna najwcześniej 18 grudnia - wtedy upływa termin jej zawieszenia.
?php>Mimo tego, że Johaug nie ma w Kuusamo, to i tak jej osoba wzbudza wiele kontrowersji. Na jednej z przyczep dla norweskich serwismenów znalazła się bowiem twarz Norweżki. To wywołało spore oburzenie zwłaszcza wśród fińskich dziennikarzy. - Arogancja Norwegii nie zna granic. Ich reputacja i tak została nadszarpnięta, a na dodatek nie robią nic, aby ją poprawić. Byłem pewien, że pomaluję przyczepy, ale tego nie zrobili i dlatego będą odbierani negatywnie - mówi Pekka Holopainen cytowany przez Expressen.
?php>Fin uważa, że w jego ojczyźnie mało kto wierzy w tłumaczenia Johaug. - W Finlandii nie ma zbyt wielu osób, które kupują jej tłumaczenia. Jesteśmy bardzo sceptycznie nastawieni do całej sprawy - tłumaczy Holopainen.
?php>Innego zdania jest Vidar Lofthus. Norweg jest przekonany, że jego rodaczka nie zasługuje na to, aby całkowicie o niej zapominać. - Ustaliliśmy, że obraz na przyczepie powinien zostać. Therese nie jest potępiona, ona jest po prostu wyłączona z kadry. Wiem jednak, że znajdą się tacy, którzy odczytają to jako prowokacje - mówi szef norweskich biegów.
?php>Źródło: Expressen, Ilta Sanomat
Brak komentarza, Twój może być pierwszy.
Dodaj komentarz