Pekin 2022. Będą kłopoty w rozegraniu zawodów? Chodzi o pustynny piasek

fot. Michela Andreola

Dość niecodzienne informacji nadeszły ze stoków, na których w przyszłym roku rywalizować będą narciarze alpejscy podczas Zimowych Igrzysk Olimpijskich. Otóż zawody mogą zostać storpedowane przez piasek z pobliskiej Pustyni Gobi.

fot. Michela Andreola

Przyzwyczailiśmy się do różnych kontrowersji, które wiążą się z przyszłorocznymi igrzyskami – niemniej tego typu zagrożenie to jednak coś nowego. Zeszłej wiosny w Pekinie panował alarm związany ze smogiem i zanieczyszczeniem – co specjalnie nie dziwi, a teraz mówi się głośno o tym, iż burze piaskowe z pobliskiej (ledwie 10 km oddalonej od stoków, na których rywalizować będą alpejczycy) Pustyni Gobi mogą wdmuchać piasek w górę trasy. Zagrozić ma to bardziej dyscyplinom szybkościowym niż technicznym.

Na ten temat dla norweskich mediów wypowiedział się czołowy szwedzki slalomista Kristoffer Jakobsen. – W konkurencjach technicznych możesz wyczyścić stok po każdym biegu. Nie zrobisz tego w rywalizacji szybkościowej. Dystanse są po prostu za długie – skomentował sytuację Szwed. Istnieje więc poważne zagrożenie, iż zobaczymy przypadkowego mistrza olimpijskiego, który akurat trafi na dobre warunki na trasie, a jego ekipa serwisowa dobierze metodą prób i błędów właściwą kombinację smarów.

Takie informacje są wodą na płyn krytyków samych igrzysk. Przypomnijmy, iż wielki slalomista niemiecki Felix Neureuther, który już zakończył karierę nawołuje wprost do bojkotu ze względu na łamanie praw człowieka oraz zatruwanie środowiska naturalnego przez rządzących Krajem Środka – sam deklaruje, iż osobiście byłby gotowy na taki bojkot – co oczywiście jest niemożliwe do zweryfikowania w praktyce.

źródło: blick.ch