Już w sobotę dzień, na który czekaliśmy całe igrzyska. Do rywalizacji na dystansie 500 metrów stanie trzech naszych reprezentantów: Piotr Michalski, Marek Kania i Damian Żurek. Start zaplanowano na 9:50. Liczymy na dobre wyniki!
?php>?php>
?php>
Fot. Piotr Wojtaszczyk?php>
Piotr Michalski to mistrz Europy ze stycznia tego roku na tym dystansie. W Heerenveen, w nieco okrojonym z rywali składzie, udało mu się pokonać wszystkich i wywalczyć złoty medal. Mówi się, że lód w Pekinie jest podobny właśnie do tego z holenderskiego obiektu. Co to oznacza dla Piotra? Miejmy nadzieję, że szansę na wspaniały rezultat.
?php>?php>
Reszta osłabiona, ale wciąż z szansami?php>
Mocnym kandydatem do czołowych pozycji wydaje się być także Marek Kania. Panczenista z klubu Warszawa dopiero zaczyna swoją przygodę z łyżwami - wcześniej startował na wrotkach. W tym sezonie udało mu już się zająć miejsce na podium. W norweskim Stavanger wywalczył trzecią pozycję. Damian Żurek - nasz trzeci reprezentant - także może zagrozić najlepszym. Przed igrzyskami znajdował się w życiowej formie. Wygrywał zawody Pucharu Świata B i bił swoje osobiste rekordy. Niestety zarówno Damian, jak i Marek zostali dotknięci przez koronawirusa.
?php>Ten pierwszy do Pekinu doleciał dopiero kilka dni temu, więc jego znajomość i czucie lodu jest na zdecydowanie niższym poziomie niż u rywali. Kania niedawno wyszedł z izolacji. Przez ponad tydzień był zmuszony do jedzenia "resztek ze stołu" (jak nazywali jedzenie w hotelu izolacyjnym polscy sportowcy) i treningu w małym pokoju. To także będzie miało wpływ na jego dyspozycję.
?php>?php>
Kto zagrozi Polakom??php>
Oczy całego świata są skierowane przede wszystkim na Rosjan (Artiem Ariefiew, Wiktor Musztakow) i Japończyków (Wataru Morishige, Tatsuya Shinhama, Yuma Marukami). Groźny będzie także Kanadyjczyk, Laurent Dubreuil. Do grona faworytów zalicza się także Piotra Michalskiego i Białorusina Ignata Gołowaciuka. To tych ośmioro zawodników pojedzie w czterech ostatnich parach. Bardzo cieszy rozlokowanie naszego reprezentanta. Polak zacznie w 12. parze po torze zewnętrznym, co oznacza, że w połowie dystansu będzie mógł "holować" się za przeciwnikiem z Białorusi. To powinno pomóc mu w osiągnięciu znakomitego rezultatu.
?php>Marek Kania wystartuje także na torze zewnętrznym. W 10. parze towarzyszyć mu będzie niezwykle mocny zawodnik. Min Kyu Cha z Korei Południowej może okazać się czarnym koniem całej rywalizacji. Damian Żurek wyruszy w 7. parze (także po torze zewnętrznym), a jako przeciwnika wybrano mu reprezentanta gospodarzy - Tingyu Gao.
?php>Pełną listę startową znajdziecie TUTAJ.
?php>?php>
Gdzie i kiedy obejrzeć??php>
Start rywalizacji zaplanowano na sobotę (12 lutego) o godz. 9.50. 50 minut wcześniej rozpoczną się drużynowe zmagania pań, które także warto uważnie śledzić. Transmisje w Eurosporcie 1 i TVP 1.
?php>Źródło: Informacja własna
Brak komentarza, Twój może być pierwszy.
Dodaj komentarz