Zamknij

Oto największe gwiazdy Turnieju Czterech Skoczni

20:34, 27.12.2015 Mateusz Król Aktualizacja: 12:42, 29.12.2015
Skomentuj
reo

3.bild fot. bild.de

63. edycje, wieloletnie tradycje, prestiż, sława, sukcesy, cztery miasta i jeden zwycięzca, chociaż bywało i dwóch. Ot cały urok jednej z najbardziej popularnych imprez sportowych na świecie. Turniej Czterech Skoczni od zawsze był owiany chwałą. Przedstawiamy Wam nazwiska, które zapisały się w jego historii na zawsze.

Janne Ahonen - nie można zacząć inaczej. Legendarny Fin najwięcej razy triumfował w klasyfikacji generalnej Turnieju Czterech Skoczni. Swoje pierwsze zwycięstwo odniósł w sezonie 1998/99. Wówczas nie był najlepszy w żadnym konkursie, ale wysokie lokaty i powtarzalność dały mu pierwsze miejsce w `generalce`. Później był najlepszy w 2003, 2005, 2006 i 2008 roku. Na szczególną uwagę zasługuje triumf w 2006 roku. Wówczas Fin stał na najwyższym stopniu podium razem z Jakubem Jandą. Taka sytuacja zdarzała się po raz pierwszy i jedyny w historii raz. Janne stawał też najwięcej razy na podium w klasyfikacji generalnej, bo aż 10 razy. Prócz pięciu wiktorii trzy razy był drugi i dwa razy trzeci.

Sven Hannawald - jest ostatnim Niemcem, który wygrał Turniej Czterech Skoczni. Zawodnik ten był najlepszy w 2002 roku. Jednak na karty historii wpisał się sposobem, w jaki wygrał tę imprezę. Hannawald jako jedyny w historii wygrał wszystkie cztery konkursy TCS. Przez 63. edycje nikomu innemu nie udało się tego dokonać. To tylko podkreśla jak trudno tego dokonać. Czy tym razem się komuś uda?

Adam Małysz - był pierwszym i jak dotąd jedynym Polakiem, który triumfował w klasyfikacji generalnej turnieju. W pamięci kibiców pozostał dzięki dwóm rekordom. Małysz jako jedyny w historii wygrał wszystkie cztery kwalifikacje do konkursów głównych. Ponadto w klasyfikacji generalnej miał największą przewagę nad drugim zawodnikiem, wynoszącą 104,4 pkt. To oznacza, że Orzeł z Wisły był lepszy od Janne Ahonena o 58 metrów. Polak również jako pierwszy w historii przekroczył 1000 punktów w klasyfikacji końcowej (1045,9 pkt).

Bjoern Wirkola i Jens Weissflog - te dwa nazwiska łączy jeden wspólny rekord. Norweg i Niemiec aż 10 razy wygrywali pojedyncze konkursy Turnieju Czterech Skoczni. W klasyfikacji generalnej więcej razy triumfował Niemiec (4). Norweg zaś najlepszy był trzy razy. Liczbę ich indywidualnych zwycięstw w konkursach jest w stanie przeskoczyć w najbliższej edycji Gregor Schlierenzauer. Austriak wygrywał 9 konkursów.

Josef Bradl - to własnie ten Austriak był pierwszym zwycięzcą Turnieju Czterech Skoczni. Pierwszy turniej został rozegrany w 1953 roku. Rozpoczęto wówczas od konkursu noworocznego konkursu w Ga-Pa. Premierowe zawody wygrał jednak Asgeir Dolplads.

Yukio Kasaya - ten legendarny japoński skoczek narciarski zapisał się w historii TCS dzięki swojej spektakularnej decyzji. Japończyk miał szansę zostać pierwszy zawodnikiem, który wygra wszystkie cztery konkursy. Triumfował kolejno w Oberstdorfie, Ga-Pa i Innsbrucku. Był w świetnej formie, ale postanowił zrezygnować z udziału w konkursie w Bischofshofen i potrenować w domu. Zbliżały się bowiem Igrzyska Olimpijskie w Sapporo. Nieobecność Japończyka wykorzystał Ingolf Mork.

Stanisław Marusarz - nie miał okazji w swojej karierze rywalizować o prestiżowe zwycięstwo w Turnieju Czterech Skoczni, ale w historii zapisał się dzięki pokazowemu skokowi w Ga-Pa. Organizatorzy konkursu zaprosili naszego byłego wicemistrza świata na otwarcie nowej skoczni. Polak postanowił skoczyć mimo wieku 53 lat i dziewięcioletniej przerwy od skoków. Stanisław pożyczył narty i buty, a swój skok oddał w... garniturze. Zmierzono mu 66 metrów, a skoczkowie nosili go po zeskoku na rękach (m.in. Bjoern Wirkola).

Źródło: Informacja własna/ sport.tvp.pl

 

(Mateusz Król)

Co sądzisz na ten temat?

podoba mi się 0
nie podoba mi się 0
śmieszne 0
szokujące 0
przykre 0
wkurzające 0
facebookFacebook
twitterTwitter
wykopWykop
komentarzeKomentarze

komentarz(0)

Brak komentarza, Twój może być pierwszy.

Dodaj komentarz

0%