?php>
Do absurdalnej sytuacji doszło w trakcie biathlonowych mistrzostw świata w Oberhofie. Międzynarodowa Unia Biathlonowa przypomniało o nowej zasadzie z kwotami startowymi. Okazało się jednak, że czołowe reprezentacje o niej nie wiedzą.
?php>?php>
?php>
?php>
?php>
?php>
?php>
?php>
?php>
?php>
Komunikat z... ostatniej chwili??php>
Przez ostatnie lata podczas imprez sezonu każda z biathlonowych reprezentacji miała możliwość wystawienia czterech zawodników do danych konkurencji - sprintu oraz biegu indywidualnego. Dodatkowe miejsce przysługiwało krajom, z których pochodzili obrońcy tytułu mistrzowskiego. To sytuacja przeciwna do tej z Pucharu Świata, gdzie kwoty startowe odpowiadają miejscu w Pucharze Narodów.
?php>Na mistrzostwach globu w Oberhofie będzie inaczej, choć o tym nawet czołowe ekipy dowiedziały się w czwartek. - Zeszłego lata IBU wprowadziło nową zasadę zezwalającą na dodatkowe kwoty dla krajów, w których zawodnicy znajdują się w pierwszej piętnastce klasyfikacji generalnej Pucharu Świata, aby mieć pewność, że wszyscy najlepsi sportowcy wystartują na mistrzostwa świata - czytamy we wpisie federacji na Twitterze.
?php>https://twitter.com/IBU_WC/status/1623654207914901504?s=20&t=73wokyFo47H4sQjxi7lPTQ
?php>https://twitter.com/seba_krystek/status/1623676047412674560?s=20&t=p8hXHv2mj6SVYEtR85qy7Q
?php>Wściekli Norwegowie?php>
Nowy zapis w zasadach okazał się nieczytelny dla reprezentacji, których te dodatkowe miejsca startowe najbardziej interesują. Najbardziej zawrzało po norweskiej stronie. Sytuację skomentował trener męskiej części kadry kraju wikingów. - Nigdy to nie zostało tak wyjaśnione! Wstyd. IBU musi dokonać introspekcji - napisał na Twitterze Siegfried Mazet.
?php>Na dwa dni przed sprintem (mężczyźni startują w sobotę) Norwegowie zostali z pięcioma zawodnikami. Filip Andersen wrócił bowiem do kraju po uzyskaniu pozytywnego testu na koronawirusa. Mimo tego, że 23-latek nie weźmie udziału podczas zmagań w Niemczech, to także postanowił wyrazić oburzenie z powodu zaistniałej sytuacji.
?php>- Dlaczego przychodzicie z tą informacją na dzień przed wyścigiem, kiedy przez cały sezon komunikowaliście co innego? - zapytał Filip.
?php>Szybkie dowołanie?php>
Awaryjnie do norweskiej reprezentacji został powołany Endre Stroemsheim. To 25-letni lider klasyfikacji Pucharu IBU. Ostatnio startował w Obertilliach, skąd wyruszył w siedmiogodzinną podróż samochodem do Oberhofu.
?php>Nie tylko wspomniana drużyna nie wiedziała o powiększeniu kwot startowych na MŚ. Francuzi w czwartkowy poranek podali czteroosobowy skład pań na sprint. Lou Jeanmonnot oraz Caroline Colombo wstępnie miały nie startować. Ostatecznie ta pierwsza powalczy w pierwszej indywidualnej konkurencji tegorocznego czempionatu. Z kolei Szwedzi poinformowali, że nie wykorzystają pełnej puli na sprint mężczyzn, w przeciwieństwie do żeńskiej części kadry.
?php>Źródło: Twitter/informacja własna
?php>
Brak komentarza, Twój może być pierwszy.
Dodaj komentarz