Za nami premierowy konkurs Letniego Grand Prix mężczyzn w skokach narciarskich. Na skoczni im. Adama Małysza w sobotę rządzili Polacy. Zwycięstwo odniósł Dawid Kubacki, a tuż za nim znalazł się Kamil Stoch. Na bardzo dobrym 5. miejscu zawody ukończył Maciej Kot, u którego widać zauważalny progres, szczególnie pod względem technicznym.
?php>?php>
?php>
fot. Tomasz Markowski?php>
Wynik lepszy niż skoki?php>
Kot oddał skoki na odległości 115 m oraz 124,5 m. Podopieczny Macieja Maciusiaka przyznał, że po zawodach miał dosyć mieszane uczucia.- Każdy dobry skok i dobre miejsce cieszą. Z dzisiejszych skoków nie jestem zadowolony, bo nie są to takie skoki, jakie oddawałem ostatnio na treningach. Jednak skoro średnimi skokami jestem w takie zająć tak dobre miejsce, to wszystko jest OK. Ja wolę psuć skoki i zajmować lepsze miejsca niż skakać tak jak na przestrzeni ostatnich lat, czyli nieźle, czując że oddaję dobrze skoki, ale nie osiągając wyników. Jeśli skoki są słabe, a wyniki dobre to wszystko idzie w dobrą stronę - skomentował swój występ młodszy z braci.
?php>?php>
Największa bolączka ostatnich lat w końcu odejdzie w niepamięć??php>
Oprócz dobrych wyników cieszy fakt, iż znacząco opanowany został problem techniczny, polegający na skręcaniu za progiem. - Myślę, że ten problem nie został do końca wyeliminowany. Bardziej jest to kwestia próby zmniejszenia skutków ubocznych tego błędu. Wiadomo, że zrozumieć fizjologię człowieka czy skorygować w 100% innych wad postawy nie jesteśmy w stanie. Lekko krzywy dojazd, lekko krzywe wyjście z progu powodują, że to skręcenie już zawsze będzie mi towarzyszyć. Nawet analizując te najlepsze skoki jak wygrywałem w Pucharze Świata to lekkie skręcenie występowało, ale ja byłem w stanie je bardzo szybko skorygować. Kąt natarcia nart w tym locie był taki, że nie traciłem prędkości. Teraz pracuję nad tym, żeby skoncentrować się w trakcie skoku, żeby te narty wyszły równo i jakby pomału łapię to czucie. Chciałbym w locie nie mieć problemów i cieszyć się tym lotem. Teraz jednak jestem bardzo pospinany, a to odbija się na metrach -tłumaczył.
?php>?php>
Nowy sponsor - nowe otwarcie??php>
Ostatnie miesiące były bardzo trudne dla zwycięzcy dwóch pucharowych konkursów również z powodu utraty sponsora, jednak problem z finansowaniem został już rozwiązany. - Posiadanie sponsora daje na pewno dużo spokoju psychicznego. Mogę się w 100% skupić na skokach i na ciężkich treningach, bo są to duże wyrzeczenia. To nie jest tak, że idziesz na 2-3 h na treningi. Jesteśmy profesjonalnymi sportowcami 24h na dobę, więc ciężko by było, gdyby po treningu zamiast zregenerować się, iść do pracy, żeby mieć na paliwo, by na ten trening dojechać. Mogę się teraz skupić nad tym, co dla mnie ważne i widać tego efekty - argumentował skoczek, który w czerwcu nawiązał współpracę z firmą Moreso, specjalizującą się w produkcji orzechów oraz bakalii
?php>Już jutro kolejna szansa dla Zakopiańczyka na jeszcze lepszy występ. Początek niedzielnego konkursu o godzinie 13. Rywalizację poprzedzi prolog (11:00).
?php>Z Wisły dla sportsinwinter.pl,
?php>Łukasz Serba
?php>
Brak komentarza, Twój może być pierwszy.
Dodaj komentarz