Symboliczna zmiana warty w Polskim Związku Narciarskim stała się faktem. Nowym prezesem został Adam Małysz, który zastąpił na stanowisku ustępującego po 16 latach Apoloniusza Tajnera. 68-latek nie zamierza jednak odcinać się od środowiska i w dalszym ciągu zamierza kontynuować pracę działacza. W rozmowie z portalem sport.onet.pl wyjawił, w jakiej sferze chciałby podjąć działania.
?php>?php>
?php>
fot. PZN?php>
"Jest pan ojcem sukcesów polskiego narciarstwa"?php>
Podczas sobotniego Walnego Zjazdu Sprawozdawczo-Wyborczego Delegatów Polskiego Związku Narciarskiego oficjalnie pożegnano ustępującego prezesa, który pełnił swoje obowiązki od 2006 roku. W krakowskiej Tauron Arenie pojawiło się wielu znamienitych gości m.in. prezydent RP Andrzej Duda, który odznaczył Tajnera Krzyżem Komandorskim Orderu Odrodzenia Polski, a także podziękował za jego dotychczasową pracę na rzecz polskiego narciarstwa. Ponadto, 68-latek trzymał również tytuł honorowego prezesa związku.
?php>- Dzięki pana pracy trenerskiej i organizacyjnej polskie narciarstwo jest na poziomie światowym. Na topie są skoki narciarskie, ale i w innych dyscyplinach nastąpił przełom. Żaden inny związek nie może się poszczycić takimi sukcesami. I za to dziękuję - powiedział prezydent: - Z całego serca w imieniu Rzeczpospolitej i w imieniu wszystkich polskich kibiców za to dziękuję. Za stwarzanie warunków, aby młodzi sportowcy mogli się rozwijać, za umiejętne gospodarowanie talentami, za umiejętne finansowanie. Mam nadzieję, że nadal będziemy mieli mistrzów w różnych konkurencjach narciarskich. Za to jeszcze raz dziękuję i za to, że pan będzie nadal prowadził działalność, bo pomoc pana prezesa jest nadal tutaj potrzebna. Jest pan ojcem sukcesów polskiego narciarstwa w XXI wieku - nie szczędził ciepłych słów pod adresem współautora największych sukcesów Adama Małysza.
?php>?php>
Motywacji do dalszej pracy absolutnie nie brakuje?php>
Podczas sobotniej uroczystości Apoloniusz Tajner podsumował swoją szesnastoletnią prezesurę. Polski działacz zdradził również, że absolutnie nie zamierza wybierać się na emeryturę. Czym zatem zajmie się w nowej roli?
?php>- Ustawa nie pozwalała mi dalsze kandydowanie, więc doskonale wiedziałem, że dalej nie będę prezesem PZN. Przez tych wiele lat pracy zabezpieczyłem - wraz z moim współpracownikami - związek logistycznie, organizacyjnie i finansowo. Odnosiliśmy też bardzo dobre rezultaty w igrzyskach olimpijskich. Są zatem podstawy do rozwoju związku, ale już pod okiem dużo młodszego ode mnie i bardziej dynamicznego Adama Małysza, który został nowym prezesem związku. Na pewno Adam ma wszelkie predyspozycje ku temu, by jeszcze poprawić wyniki sportowe związku. I to we wszystkich dyscyplinach. Na to liczę. Odchodzę w przyjaznej atmosferze, dlatego nie zamierzam się całkowicie wycofywać. Będę chciał działać w innym zakresie, który był może trochę zaniedbany - oznajmił.
?php>- Wzmocnienia wymaga sport dzieci i młodzieży. Wiąże się to z większym wsparciem dla klubów. To przecież stamtąd bierzemy potem zawodników do kadr narodowych. Mam tu na myśli nie tylko narciarstwo, ale też wszystkie inne dyscypliny. W tym kierunku chciałbym iść w swojej dalszej działalności w sporcie. Marzy mi się pomoc w poprawie systemu finansowania sportu klubowego w Polsce. On jest po prostu słaby. Pozwala na wyłuskiwanie diamentów, ale nie pozwala na systemową pracę - przyznał działacz urodzony w Goleszowie.
?php>Odchodzący prezes już wcześniej namaścił na swojego następcę Adama Małysza, który oficjalnie rozpocznie swoją nową pracę już od najbliższego poniedziałku (27.06).
?php>źródło: sport.onet.pl/skijumping.pl
?php>?php>
?php>
Brak komentarza, Twój może być pierwszy.
Dodaj komentarz