Norweski skoczek wraca do kadry po kłopotach zdrowotnych

Taxiarchos228, FAL, via Wikimedia Commons

Po raz ostatni w zawodach Pucharu Świata widzieliśmy go w sezonie 2018/19. Kontuzja, jakiej nabawił się podczas jednego z treningów przed konkursami Letniego Grand Prix, wykluczyła go z czynnego uprawiania skoków na blisko dwa lata. Anders Fannemel, bo o nim mowa, ponownie znalazł się w składzie Norweskiej ekipy i zobaczymy go podczas inauguracji olimpijskiej zimy w Niżnym Tagile.

Taxiarchos228, FAL, via Wikimedia Commons

Fatalna kontuzja i upragniony powrót

30-letni rekonwalescent po raz ostatni w zawodach najwyższej rangi wystąpił 21 marca 2019 roku w ramach kwalifikacji do zawodów Pucharu Świata w Planicy. Podopieczny Alexandra Stoeckla nie zakwalifikował się jednak do konkursowej „40”.  Latem z kolei zawodnik urodzony w Hornindal doznał groźnie wyglądającej kontuzji kolana przed inauguracją Letniego Grand Prix w Wiśle, w wyniku której musiał pauzować przez blisko dwa lata.

Norweg wznowił treningi w lutym tego roku, a w minionym sezonie letnim mieliśmy okazję oglądać go w zawodach niższej rangi, w których regularnie punktował. Zwycięzca czterech pucharowych konkursów znalazł również uznanie w oczach austriackiego szkoleniowca popularnych Wikingów, który desygnował go na inauguracyjne konkursy Pucharu Świata w rosyjskim Niżnym Tagile oraz rozgrywane tydzień później, w fińskiej Ruce.

Wyjątkowe miejsce na powrót

– Nie mogę się doczekać powrotu. Przez chwilę wątpiłem, że będę w stanie kiedykolwiek wrócić, ale po czwartek i ostatniej operacji w grudniu ubiegłego roku uwierzyłem. Jestem bardzo szczęśliwy, że będę mógł się sprawdzić na tle najlepszych – przyznał drużynowy złoty i srebrny medalista mistrzostw świata.

– Dobrze będzie znowu zabrać Andersa w podróż. Minęło już bardzo dużo czasu. Wspaniale jest go widzieć z powrotem w naszym zespole – przyznał  wyraźnie uratowany trener Alexander Stoeckl.

Miejsce powrotu do pucharowej rywalizacji z pewnością będzie mieć dla Fannemela wartość szczególną, bowiem właśnie na „bocianiej” skoczni 30 – latek odniósł swoją premierową wiktorię w zawodach najwyższej rangi.

Przypomnijmy, że Fannemel do końca toczył walkę o ostatnie miejsce w składzie z sensacyjnym mistrzem Norwegii, Oscarem Westerheimem oraz 20-letnim Bendikiem Jakobsenem Hoegglim.

źródło: vg.no