Nie od dziś wiadomo, że stosunki rosyjsko-norweskie w biegach narciarskich nie należą do najlepszych. Po zawodach Pucharu Świata w Lillehammer pojawiła się na nich kolejna rysa, ale tym razem nie dotyczyła ona mężczyzn, a kobiet. W rolach głównych znalazły się Therese Johaug oraz Tatiana Sorina, której zarzucono niesportowe zachowanie.
?php>?php>
?php>
Fot. M. Rudzińska?php>
Sobotni bieg na 10 kilometrów stylem dowolnym zakończył się zwycięstwem Fridy Karlsson. Reprezentantka Szwecji o niespełna pół sekundy pokonała Therese Johaug, która po biegu nie ukrywała swojego niezadowolenia z zachowania na trasie Tatiany Soriny. Rosjanka przez połowę dystansu biegła bowiem "na plecach" Norweżki starając się utrzymywać rytm dyktującej tempo zawodniczki z Kraju Fiordów. Robiła to jednak w taki sposób, że najeżdżała na narty prowadzącej Johaug.
?php>Nic więc dziwnego, że dominatorka ostatnich sezonów nie była po zawodach w najlepszym nastroju. - Byłam wściekła. Ona naprawdę cały czas była tak blisko, że parę razy najechała mi na narty i "deptała" kijki. To denerwujące, bo przez takie zachowanie traci się rytm - tłumaczyła Norweżka. - Jasne, że można biec za czyimiś plecami, ale wtedy trzeba zostawić prowadzącemu trochę miejsca. Wiem, że nie robiła tego celowo, ale powinna bardziej uważać - dodawała Johaug.
?php>?php>
Niesportowe zachowanie?php>
Równie głośno na temat dzisiejszego zachowania Soriny wypowiadał się trener Norweżek Ole Morten Iversen. Szkoleniowiec zarzucił nawet rosyjskiej biegaczce niesportowe zachowanie i zasugerował, że właśnie przez to Johaug przegrała dzisiejszy bieg. - Powiedziałem jej trenerowi, że zachowywała się niesportowo i poprosiłem, żeby na przyszłość nie robiła czegoś takiego. Kiedy ktoś ciągle na Ciebie najeżdża, tracisz więcej niż trzy dziesiąte. Ale to nie ma teraz znaczenia, bo sam bieg był dobry - tłumaczył Iversen dla NRK.
?php>?php>
Przeprosiny Rosjanki?php>
Gdy emocje po biegu nieco opadły okazało się, że Sorina i Johaug wyjaśniły sobie całą sytuację, a Rosjanka przeprosiła Norweżkę za nieumyślne wytrącenie jej z równowagi. - Przyjęłam przeprosiny, bo wiem, że nie zrobiła tego celowo. Prawdopodobnie była zmęczona i za wszelką cenę chciała się mnie utrzymać, a wtedy łatwo o błąd - zakończyła Johaug cytowana przez NRK. Co ciekawe Therese Johaug i Tatiana Sorina latem odbyły kilka wspólnych sesji treningowych i bardzo chwaliły sobie te zajęcia.
?php>Źródło: NRK.no
Brak komentarza, Twój może być pierwszy.
Dodaj komentarz