W miniony wtorek zmarł były polski skoczek narciarski - Ryszard Witke. Pochodzący z Karpacza zawodnik dwukrotnie reprezentował Polskę na Zimowych Igrzyskach Olimpijskich. - Przetarł mi drogę - wspomina Wojciech Fortuna.
?php>?php>
?php>
fot. Joey Parsons / CC BY ND?php>
Ryszard Witke należał do czołówki polskich skoczków narciarskich głównie w latach 60-tych minionego stulecia. Dla Karpacza był wyjątkową postacią, dlatego dwa lata temu otrzymał specjalne wyróżnienie. "Panu Ryszardowi Witke w 50 rocznicę reprezentowania Polski na Zimowych Igrzyskach Olimpijskich w Grenoble 1968 r. Zarząd Regionalnej Rady Olimpijskiej we Wrocławiu" - można było przeczytać na paterze, którą z tej okazji przeczytał.
?php>Witke był uznawany za załużonego skoczka narciarskiego. To także wieloletni nauczyciel wychowania fizycznego i trener. Skoczek narciarski, który jako pierwszy awansował z Karkonoszy do polskiej czołówki (w kadrze narodowej 1959-1972,) pierwszy mistrz Polski z Sudetów (1963), olimpijczyk z Innsbrucku (1964) i Grenoble (1968). Reprezentował barwy klubów sportowych z Karpacza - "Budowlani" i "Śnieżka". Największe sukcesy byłego zawodnika to siódme miejsce na mistrzostwach świata w Oslo i dziesiąte w klasyfikacji generalnej 16. Turnieju Czterech Skoczni.
?php>- Ryszard Witke, był moim starszymi kolegą w kadrze narodowej. Zapamiętam go jako niezwykle miłego, sympatycznego i uczynnego sportowca. To właśnie on wygrywając jako pierwszy Polak konkursy na skoczniach w Japonii przetarł mi drogę na najwyższy stopień podium olimpijskiego - wspomina Wojciech Fortuna w rozmowie z PAP.
?php>Źródło: PAP / Karpacz.pl
Brak komentarza, Twój może być pierwszy.
Dodaj komentarz