Zamknij

Nie tylko Hirscher, Svindal i Vonn: tych alpejczyków już nie zobaczymy w Pucharze Świata

20:50, 14.10.2019 Marek Cielec
Skomentuj

fot. Janis Blaus © via flickr.com

Rezygnacja Marcela Hirschera z dalszej kariery w Pucharze Świata w narciarstwie alpejskim to spora strata dla tego sportu i podczas sezonu 2019/2020 z pewnością wielu fanów będzie odczuwać brak Austriaka. W zawodach nie zobaczymy także innych wielkich mistrzów jak Aksel Lund Svindal czy Lindsey Vonn oraz wielu innych godnych uwagi alpejczyków. Przyjrzyjmy się bliżej liście zawodników, którzy postanowili zakończyć karierę przed sezonem 2019/2020.

Marcel Hirscher - ośmiokrotny zdobywca dużej kryształowej kuli odchodzi z Pucharu Świata będąc na samym szczycie i wygrywając tyle trofeów, o ilu wiele narciarzy nie śmiałoby marzyć. Po zmianie stanu cywilnego i doczekaniu się dziecka, Austriak chce skupić się na innych rzeczach niż uprawianie narciarstwa przez większą część roku.

Lindsey Vonn - marzenie o pobiciu rekordu ilości zwycięstw w Pucharze Świata, należącgo do Ingemara Stenmarka nie zostało zrealizowane, ale Vonn mimo wszystko skończyła karierę z osiągnięciami, które dają jej miano jednej z najlepszych w historii (a zapewne dla wielu tej najlepszej). Mimo problemów z kontuzjami na koniec kariery zdobyła brązowy medal mistrzostw świata w zjeździe.

Aksel Lund Svindal - tak jak Lindsey Vonn, karierę zakończył podczas Mistrzostw Świata w narciarstwie alpejskim w Åre i również sięgnął po medal za zjazd. Norweg stanął na pożegnanie z zawodowym narciarstwem na drugim stopniu podium. Ciągłe problemy z kolanami niestety nie pozwoliły mu dłużej cieszyć się uprawianiem narciarstwa na poziomie zawodniczym.

Felix Neureuther - Niemcowi nie udało się wrócić po kontuzji na poziom, który prezentował wcześniej. Po wygranym slalomie na początku sezonu 2017/2018 musiał wycofać się z dalszych startów z powodu urazu. Wrócił na sezon 2018/2019 i choć cały czas spisywał się dobrze, to brakowało dawnego błysku i miejsc na podium, których w całej karierze miał 47, z czego 13 to zwycięstwa w zawodach.

Frida Hansdotter - Szwedka nie podtrzymała dobrej passy wygrywania jednych zawodów w sezonie, którą rozpoczęła w 2014 roku i odeszła na sportową emeryturę. Karierę zakończyła z czterema indywidualnymi zwycięstwami w Pucharze Świata i złotym medalem olimpijskim za slalom. Nie udało jej się zabłysnąć poprzedniej zimy na mistrzostwach świata w swojej ojczyźnie. W swojej kolekcji ma także małą kryształową kulę za slalom wywalczoną w sezonie 2013/2014.

Patricka Künga - mistrz świata w zjeździe z 2015 roku próbował jeszcze walczyć w sezonie 2018/2019, ale po upadku na treningu przed Pucharem Świata w Wengen doznał wstrząśnienia mózgu, co ostatecznie przekonało go do zakończenia kariery. Solidny zawodnik, który miał swoje chwile chwały.

Mattias Hargin - w Pucharze Świata zwyciężył tylko raz, w slalomie w 2015 roku w Kitzbuhel. Ma także w dorobku trzy medale mistrzostw świata, wszystkie wywalczone z drużyną. Ostatni sezon nie był już zbyt udany dla Szweda, który teraz będzie miał więcej czasu na inne zajęcia.

Erik Guay - w sezonie 2018/2019 pojawił się tylko na chwilę, na samym jego początku. Po wypadku Manuela Osborne-Paradisa na treningu przed Pucharem Świata w Lake Louise, Guay jeszcze raz wszystko sobie przemyślał i zdecydował się odłożyć narty na bok. Kanadyjczyk to zawodnik, który może pochwalić się pierwszym miejscem w rankingu najstaszych złotych medalistów mistrzostw świata. Dokonał tego w 2017 roku w Sankt Moritz wygrywając supergigant. Złoto założył na szyję także w 2011 roku po zjeździe w Garmisch-Partenkirchen.

Thomas Fanara - zostając w temacie zawodników, którym wiek nie przeszkadzał w odnoszeniu zwycięstw, przejdźmy do Thomasa Fanary, który swoje pierwsze i ostatnie zwycięstwo w Pucharze Świata odniósł mając ponad 34 lata. Na podium stawał także w poprzednim sezonie, ale mimo wciąż niezłej formy, postanowił zejść ze sceny.

Chiara Costazza - wiele lat startów w Pucharze Świata przełożyly się na jedno zwycięstwo w Pucharze Świata dla włoskiej slalomistki, które odniosła w 2007 roku w Lienz. Poprzedniej zimy wciąż spisywała się nieźle, ale był to jej ostatni sezon w roli zawodniczki. Na sam koniec kariery zdobyła jeszcze brązowy medal mistrzostw Włoch.

Anne-Sophie Barthet - do poprzedniego sezonu przystępowała po kontuzji, ale nie zdołała zbudować najlepszej formy. Jedyny raz na podium Pucharu Świata udało jej się zasłużyć w zawodach w kombinacji alpejskiej w 2016 roku w El Tarter w Andorze. W ostatnich mistrzostwach świata, w Åre, startowała w kombinacji alpejskiej, ale znalazła się poza czołową dziesiątką, na 11. miejscu. Być może przeczuwała kontrowersyjne zmiany w kombinacji alpejskiej i pożegnała się z Pucharem Świata.

Thomas Mermillod Blondin - Francuz podobnie jak wspomniana wyżej Barthet, najlepsze wyniki osiągał w kombinacji alpejskiej, w której na podium Pucharu Świata plasował się pięciokrotnie. Do tego dołożył jedno miejsce w czołowej trójce zawodów w super G. Ostatni jego sukces miał miejsce już ponad 3 lata temu i po problemach z kontuzjami Mermillod-Blondin zakończył przygodę z zawodowstwem.

Werner Heel - dawniej należący do czołówki szybkościowców, w ostatnich latach już cień dawnego specjalisty. W poprzednim sezonie najwyżej sklasyfikowany był na 30. miejscu. Karierę zakończył z trzema zwycięstwami w Pucharze Świata.

Sandro Viletta - Szwajcar po zdobyciu mistrzostwa olimpijskiego w superkombinacji w 2014 roku miał sporo pecha do kontuzji, ale wytrwale walczył o powrót na poziom światowej czołówki alpejczyków. Niestety bezskutecznie. Do formy próbował wrócić startując w Pucharze Europy lecz przyszedł moment na podjęcie decyzji o wycofaniu się z roli zawodnika. Zapamiętany będzie głównie jako złoty medalista igrzysk z Soczi, ale wygrał także jedne zawody Pucharu Świata w super G w Beaver Creek w 2011 roku.

Naoki Yuasa - Naoki to ostatni Japończyk jaki stanął na podium Pucharu Świata, jeden z dwóch obok Akiry Sasaki, któremu udało się to w XXI wieku - zajął trzecie miejsce w slalomie w Madonnie di Campiglio w 2012 roku.  W poprzednim sezonie wystartował już tylko w jednych zawodach Pucharu Świata i nie dostał się także do kadry na mistrzostwa świata.

Philipp Schörghofer - Austriak uzbierał przez swoją karierę równo 100 występów w Pucharze Świata. W 2011 roku na Mistrzostwach Świata w Garmisch-Partenkirchen 2011 Austriak sięgnął po brązowy medal za slalom gigant. W Pucharze Świata Schörghofer zwyciężył raz, w 2011 roku w Hinterstroder w slalomie gigancie.

Phil Brown - 86 startów w Pucharze Świata, z czego sześć z występami w drugim przejeździe slalomu bądź giganta, to bilans kariery Phila Browna. Gdy punktował, za każdym razem zajmował miejsce w trzeciej dziesiątce. Nie podbił alpejskiego świata, ale może też odejść bez wstydu.

Morgan Megarry - 26-letni Kanadyjczyk nie zdążył wiele zdziałać w Pucharze Świata. Ma za sobą 8 występów, które nie zakończyły się powodzeniem. Poprzedni sezon skończył się dla niego w grudniu po kontuzji kolana doznanej na treningu w Alta Badia. Już wcześniej miał sporo problemów ze zdrowiem i ostatecznie sprawiły one, że Megarry postanowił się wycofać.

Raphaela Suter - Szwajcarka zawsze była nieco w cieniu swoich sióstr Juliany i Jasminy, znanych z Pucharu Świata, a także innych niespokrewnionych alpejek o tym nazwisku. Raphaela nigdy w Pucharze Świata nie zadebiutowała, a w Pucharze Europy najwyżej była na 12. miejscu.

Kristine Gjelsten Haugen - 26-letnia Kristine Haugen najwyżej w Pucharze Świata była na dziesiątym miejscu. Na takiej pozycji ukończyła zawody na inaugurację minionego sezonu w slalomie gigancie w Solden. W sezonie 2017/2018 Kristine Haugen wygrała klasyfikację giganta Pucharu Europy, a w klasyfikacji generalnej była druga.

Axel William Patricksson - tylko raz zdobył punkty Pucharu Świata, w swoim debiucie w 2016 roku w gigancie w Hinterstroder. W pozostałych występach nie potrafił wywalczyć miejsca w drugim przejeździe.

Bjoernar Neteland - zawodnik punktujący od czasu do czasu w najważniejszym alpejskim cyklu zawodów przyznał, że skończyła mu się już motywacja do kontynuowania kariery. W 2016 roku wygrał klasyfikację generalną Pucharu Europy.

Steve Missillier - po kontuzji z grudnia 2018 roku, Francuz stwierdził, że nie wróci już do ścigania na zawodowym poziomie. Raz w karierze mógł cieszyć się z podium Pucharu Świata w slalomie. Poza tym wielokrotnie kończył zawody w czołowej dziesiątce slalomu czy giganta.

Taina Barioz - ostatnia kontuzja, z którą Francuzka zmagała się przez kilka miesięcy, była dla niej znakiem, że należy nieco ulżyć swojemu ciału i zakończyć karierę alpejską. W 2011 roku zdobyła złoty medal w rywalizacji drużynowej podczas mistrzostw świata w Garmisch-Partenkirchen. Dwukrotnie stawała na podium Pucharu Świata. Ostatni raz w Sankt Moritz w 2016 roku podczas zawodów gigantowych.

Margot Bailet - sezon 2018/2019 Francuzka zakończyła nieco przedwcześnie ze względu na kontuzję kostki. Jak się okazało niedługo później, Bailet nie zamierza już wrócić na trasy Pucharu Świata w roli zawodniczki. Poprzedni sezon, do którego przystępowała po wyleczeniu kontuzji, był dla niej dość ciężki i dopiero pod koniec zimy zdobyła kilka punktów za kombinację. Nigdy nie stanęła na podium Pucharu Świata, ale była blisko dwukrotnie, zajmując czwarte miejsce w kombinacji i zjeździe.

Adeline Baud Mugnier - złota medalistka mistrostw świata z 2017 roku za konkurencję drużynową, doznała kontuzji kolana na początku roku. Zerwane więzadło krzyżowe odebrało jej ochotę na kolejne zmagania.

Anna Hofer - Dla 31-letniej Anny Hofer największym sukcesem było zajęcie dziesiątego miejsca w zawodach Pucharu Świata w super G w Val d`Isere w 2017 roku. W poprzednim sezonie punktowała niewiele.

Ann-Katrin Magg -  w Pucharze Świata swoich sił próbowała 19 razy. Ta specjalizująca się w konkurencjach szybkościowych zawodniczka, nie zdołała jednak zapunktować. Raz była bardzo blisko punktu, zajmując w kombinacji alpejskiej 31. miejsce.

Natko Zrncic Dim - W ostatnich sezonach Chorwat nie był w stanie zdobyć punktów Pucharu Świata nawet w kombinacji alpejskiej, w której odniósł największy sukces w karierze i w końcu przyszedł czas, aby powiedzieć "dość". Na mistrzostwach świata w Val d`Isere w 2009 roku Zrnčić-Dim zdobył brązowy medal za kombinację. W Pucharze Świata pięciokrotnie stawał na podium, za każdym razem za sprawą występów w kombinacji alpejskiej.

Sebastiano Gastaldi i Nicol Gastaldi - argentyńskie rodzeństwo z włoskim pochodzeniem zakończyło karierę wspólnie. Nicol Gastaldi to  zwyciężczyni klasyfikacji generalnej Pucharu Ameryki Południowej z 2014 roku. Jej o rok młodszy brat wielokrotnie był w klasyfikacji generalnej tego cyklu drugi, wygrywał za to klasyfikację slalomu i giganta. Pucharu Świata nie zawojowali.

Mark Engel - ciągnące się za Amerykaninem problemy z plecami przyspieszyły podjęcie decyzji o zakończeniu kariery. Kilkakrotnie pokazał się z dobrej strony w Pucharze Świata, jak choćby w 2017 roku w Zagrzebiu, gdzie po pierwszym przejeździe slalomu zajmował trzecie miejsce. Drugiego przejazdu nie ukończył i już nigdy nie zbliżył się do tak świetnego wyniku.

Hig Roberts - od razu po zakończeniu sezonu 2018/2019 Roberts ogłosił zakończenie kariery. W 31 startach w Pucharze Świata nigdy nie udało mu się zakwalifikować do drugiego przejazdu slalomu lub giganta. W 2015 roku wygrał klasyfikację slalomu Pucharu Australii i Nowej Zelandi, a w generalnej był drugi.

Robby Kelley - kolejny z amerykańskich alpejczyków, którzy żegnają się z Pucharem Świata. W poprzednim sezonie pojawił się tylko na jednych zawodach tego cyklu, w Levi. Czterokrotnie punktował w całej swojej karierze, ale zawsze były to miejsca w trzeciej dziesiątce. W 2013 roku był na Mistrzostwach Świata w Schladming, gdzie zajął 26.  miejsce w gigancie. Cztery lata później w Schladming sklasyfikowany był dopiero na 39. miejscu w slalomie. Obecnie Kelley jest członkiem uniwersyteckiej drużyny futbolu amerykańskiego.

Joonas Rasanen - ostatnim występem Fina podczas zawodowej kariery był slalom na mistrzostwach świata w Åre, w trakcie którego złamał kciuk. Blisko 30-letni już Rasanen nie miał szczęścia w Pucharze Świata i nigdy nie zdobył punktów.

Andreas Romar - Finlandia nie słynie z wielu specjalistów konkurencji szybkościowych, ale Romar godnie reprezentował swój kraj właśnie w tej części Pucharu Świata i innych imprezach. Niestety problemy z kolanem, które wymagałyby operacji chrząstki kolanowej i długiej rehabilitacji, uniemożliwiają mu kontynowanie kariery. Swój najlepszy moment miał na Mistrzostwach Świata w Schladming w 2013 roku, gdy był blisko medalu. W kombinacji zajął czwarte miejsce, a w zjeździe piąte.

Christoffer Faarup - duńczyk, który w wieku 14-lat przeprowadził się do Norwegii, aby trenować narciarstwo alpejskie, także podjął decyzję o zakończeniu kariery. Taki krok motywował brakiem motywacji i dużymi kosztami utrzymania się na wysokim poziomie. Faarup spore wsparcie finansowe otrzymywał od rodziny. Jego największym sukcesem było 22. miejsce w zjeździe na mistrzostwach świata w Åre.

Ksenia Alopina - Rosjanka kilkakrotnie punktowała w Pucharze Świata, reprezentowała swój kraj na Zimowych Igrzyskach Olimpijskich w Soczi, na których zajęła 23. miejsce w slalomie, pięć razy pojechała na mistrzostwa świata. Po dłuższym namyśle stwierdziła, że sezon 2018/2019 był jej ostatnim w roli profesjonalnej alpejki.

Ioan Valeriu Achiriloaie - rumuński zawodnik, specjalista zjazdu i supegiganta nigdy nie zdołał przebić się do czołówki narciarzy alpejskich. W Pucharze Świata wystartował 12 razy, plasując się najczęściej na jednym z końcowych miejsc.

Christopher Hoerl - alpejczyk pochodzący z Austrii, ale reprezentujący ostatnio Mołdawię, podobnie jak wyżej wspomniany Achiriloaie, jeździł głównie w zjazdach i supergigantach, z zupełnie podobnymi efektami. Reprezentował Mołdawię na igrzyskach w Pjongczangu.

Steffan Winkelhorst - kolejny sportowiec z niealpejskiego kraju, który stracił już motywację do walki z potentatami, a na dodatek musiał zmagać się z kontuzją więzadła krzyżowego. Jako najlepszy moment swojej kariery wymienia 29. miejsce po pierwszym przejeździe slalomu na mistrzostwach świata w Sankt Moritz, kiedy mógł startować jako drugi zawodnik w drugim przejeździe. Był też pierwszym od 50 lat alpejczykiem z Holandii na zimowych igrzyskach olimpijskich.

Źródło: dr.dk, skiracing.com, fantaski.it, mtvuutiset.fi, skinews.ch, rtvoost.nl, profile społecznościowe sportowców

(Marek Cielec)

Co sądzisz na ten temat?

podoba mi się 0
nie podoba mi się 0
śmieszne 0
szokujące 0
przykre 0
wkurzające 0
facebookFacebook
twitterTwitter
wykopWykop
komentarzeKomentarze

komentarz(0)

Brak komentarza, Twój może być pierwszy.

Dodaj komentarz

0%