Zamknij

MŚ w lotach - Planica 2020. Faworyt do złota: "Jestem tutaj outsiderem"

14:10, 11.12.2020 Angelika Uchacz
Skomentuj

Pomimo świetnej dyspozycji w konkursach Pucharu Świata FIS w skokach narciarskich Halvor Egner Granerud zachowuje spokojny umysł i jak sam twierdzi, nie chce nazywać się faworytem w zmaganiach o tytuł mistrza świata w lotach narciarskich.

fot. W. Wnętkowska

Zwycięstwo w Ruce, a także podwójny triumf w Niżnym Tagile wyprowadziły Halvora Egnera Graneruda na pozycję lidera klasyfikacji generalnej w skokach narciarskich. Pomogły również dwa czwarte miejsca, w Wiśle oraz w jednym z konkursów w Ruce. W bieżącym sezonie Norweg nie uplasował się niżej niż na siódym miejscu w kwalifikacjach na polskim obiekcie. Tym razem stawka jest jeszcze wyższa, gra toczy się bowiem o tytuł mistrza świata w lotach narciarskich. - Czuję, że mogę latać, ale nigdy nie patrzyłem na siebie jako na lotnika - powiedział zawodnik.

Zapytany o to, kogo uważa za pretendenta do zdobycia tytułu w ten weekend odpowiada wprost. - Robert, który skoczył dobrze w kwalifikacjach, ma okropnie dużo lotów na odległość powyżej 240 metra, a także Eisenbichler, który jest w formie i w przeszłości był lepszy w Planicy - zdradził swoje typy. Mowa oczywiście o Robercie Johanssonie i Markusie Eisenbichlerze, czyli zawodnikach, którzy plasują się tuż za Granerudem w klasyfikacji generalnej. - Ja widzę siebie jako outsidera - skomentował z uśmiechem na twarzy.

Norweg miał bardzo trudny poprzedni sezon. Na jakiś czas zniknął ze skoczni, aby jak sam powiedział w jednym z materiałów udostępnionych przez platformę Instagram, poukładać sobie pewne sprawy w głowie. Teraz startuje w plastronie przeznaczonym dla lidera klasyfikacji generalnej. - Mam nastawienie, że to bonus. To jest sezon, który tak naprawdę powinien być w zeszłym roku - powiedział. - Znalazłem spokój - potwierdził w rozmowie z Nettavisen.no.

Zarówno w skokach jak i innych dyscyplinach sportowych, zawody odbywają się bez udziału kibiców. Skoczkowie przyzwyczajeni są jednak do pełnych trybun. - Biorąc pod uwagę publiczność, nie wiem, czy to zaleta, czy wada. Ostatnio miałem prawie tylko skoki treningowe, więc może to i zaleta - kontynuował. Trener reprezentacji Norwegii Alexander Stoeckl również jest świadomy problemów, z jakimi zawodnik musiał się zmierzyć w ubiegłym sezonie.

- W marcu Halvora nie było na żadnej liście, sezon mu się kompletnie nie udał. Był profesjonalnie posiekany - przyznał szkoleniowiec. Sam zawodnik również uważa, że wraz z osiągnięciem dobrych wyników wzrasta presja. - Ale ja nie czyłem w związku z tym nic negatywnego. Znalazłem tu spokój i udało mi się zrelaksować - zakończył Halvor Egner Granerud.

Źródło: Nettavisen.no

(Angelika Uchacz)

Co sądzisz na ten temat?

podoba mi się 0
nie podoba mi się 0
śmieszne 0
szokujące 0
przykre 0
wkurzające 0
facebookFacebook
twitterTwitter
wykopWykop
komentarzeKomentarze

komentarz(0)

Brak komentarza, Twój może być pierwszy.

Dodaj komentarz

0%