MARCELA HAVLOVA/sweski.com?php>
Wśród zawodników, którzy latem 2020 zdecydowali się zakończyć karierę znalazł się też mniej znany szwedzki biegacz Pontus Hermansson. 25-latek nie odnosił sukcesów, niemniej jego poprzedni sezon był najlepszy w karierze.
?php>Kariera ta nie obfitowała w specjalne wzloty. Niemniej udało mu się dwa razy wystąpić w sprintach w pucharze świata u siebie, w Falun. W 2017 był 68., zaś w tym roku w styczniu - 57. Do innych ciekawych rezultatów należy wliczyć 11. miejsce w zawodach Pucharu Skandynawii - jednego z ważniejszych zawodów drugoligowych. - Nie, nie zostałem nowym Northugiem, Svanem, czy Wassbergiem, ale i tak doszedłem dalej niż przypuszczał pewien chłopak z Partile. - swoją karierę na Instagramie podsumowałe Hermansson.
?php>Hermansson decyzję swą tłumaczy zmęczeniem treningami. - Zawsze uwielbiałem rywalizację, ale najważniejsza część bycia narciarzem polega na treningu, a to mi nie odpowiadało. Kiedy zaczynałem przed sezonem było ciężej niż zwykle. Codzienna praca nie dawała mi przyjemności. Męczyłem się przez dwa miesiące, by zobaczyć, czy to się zmieni. Nie zmieniło się. - dodał Pontus. Szwed życie narciarza zamienił na życie sprzedawcy w koncernie Canon. Więcej w tym miejscu.
?php>źródło: expressen.se?php>
?php>
Brak komentarza, Twój może być pierwszy.
Dodaj komentarz