fot. Andrea Miola?php>
W ostatniej rundzie równoległego slalomu wczoraj wieczorem w Courchevel Mikaela Shiffrin pokonała Petrę Vlhovą o 0,04 sekundy, co dało jej drugie zwycięstwo w ciągu dwóch dni. - To była trudna walka - przyznała zwyciężczyni po zawodach.
?php>Mikaela Shiffrin ma za sobą bardzo udany okres. We wtorek była najlepsza w slalomie gigancie, wczoraj rano pojechała najszybciej w kwalifikacjach, aby wieczorem wygrać w ostatecznym pojedynku z Petrą Vlhovą o 0.04 sek w slalomie równoległym. - To była trudna walka. Petra była bardzo groźna i w tym sezonie już wiele razy naciskała na mnie - mówiła po wiktorii Mikaela. - Powiedziałam sobie przed starem finału: "ugh, nie dzisiaj". To naprawdę fajna sprawa mieć taką rywalkę - dodawała.
?php>Shiffrin jest teraz niekwestionowaną liderką klasyfikacji generalnej Pucharu Świata. Niestartującej wczoraj Viktorii Rebensburg uciekła już na 291 punktów przewagi. Amerykanka przyznała, że podobają jej się slalomy równoległe. - Naprawdę fajne i interesujące jest mieć inną dynamikę. Zazwyczaj ścigamy się indywidualnie i nie musimy martwić się o drugiego zawodnika obok - tłumaczyła. - Zawsze rywalizuję z Petrą, ale każda z nas osobno. To było świetne doświadczenie rywalizować z nią ramię w ramię - dodawała. Mikaela przyznała też, że ta konkurencja nadaje też charakteru całemu sezonowi Pucharu Świata.
?php>Źródło: denverpost.com
Brak komentarza, Twój może być pierwszy.
Dodaj komentarz