Piotr Michalski zajął piąte miejsce w biegu na 500 metrów. Do brązowego medalu stracił zaledwie trzy setne sekundy. Damian Żurek zajął 11., a Marek Kania 16. pozycję. Całe zmagania wygrał Chińczyk, Tingyu Gao.?php>
?php>
Fot. Piotr Wojtaszczyk?php>
Jako pierwszy z Polaków wystartował Damian Żurek. Polak popisał się wspaniałym przejazdem, który pozwolił mu na zajęcie 11. pozycji. Jego rywal z pary - Koreańczyk Min Kyu Cha - wywalczył srebrny medal. Później na starcie pojawił się Marek Kania. Nasz zawodnik jechał w parze z Chińczykiem Tingyu Gao. Brązowy medalista z Pjongczangu tym razem sięgnął po złoto. Olimpijskie podium uzupełnił Japończyk Wataru Marishige.
?php>?php>
Było tak blisko...?php>
Trzy setne, 24 tysięczne. Dokładnie tyle zabrakło Piotrowi Michalskiemu do brązowego medalu. Polak nie zaczął najszybciej swojego biegu. Druga część dystansu była jednak w jego wykonaniu mistrzowska. Polak rozpędził się na prostej do prawie 61 km/h. Niestety, tak wysoka prędkość sprawiła, że stracił równowagę na ostatnim wirażu. Ten mały błąd mógł go kosztować nawet złoty medal. Na myśl przychodzą igrzyska w 1960 roku w Squaw Valley i niesamowity występ Elwiry Seroczyńskiej. Nasza reprezentantka jechała po pewne zwycięstwo i rekord świata. Prowadziła o 4 sekundy. Na ostatnim zakręcie zahaczyła o bandę ze śniegu przedzielającą tory i jednocześnie straciła nadzieje na kolejne olimpijskie podium. Piotr na szczęście wybronił się z trudnej sytuacji. Rywalizację zakończył na wspaniałej 5. pozycji. To najlepszy sprinterski rezultat Polski w całej historii startów na igrzyskach.
?php>Pełne wyniki zawodów znajdziecie TUTAJ.
?php>Źródło: Informacja własna
Brak komentarza, Twój może być pierwszy.
Dodaj komentarz