Szkoleniowiec polskiej kadry w skokach narciarskich był zadowolony po zajęciu drugiego miejsca podczas konkursu Letniego Grand Prix w Zakopanem. - Na pewno po treningach i kwalifikacjach byliśmy faworytami, ale taki jest sport - mówił Michal Doleżal po zawodach.
?php>Polscy skoczkowie nie powtórzyli wyczynu z Wisły, kiedy w cuglach wygrali pierwszy konkurs drużynowy w sezonie letnim. Na Wielkiej Krokwi zajęli drugie miejsce, chociaż w pierwszej serii nic tego nie zapowiadało. Dwa niezbyt udane skoki Piotra Żyły i Jakuba Wolnego spowodowały, że nasza reprezentacja zajmowała dopiero siódme miejsce. W efekcie walki do samego końca udało się wyprzedzić rywali i wskoczyć na drugie miejsce. - Jest podium, wynik dobry. Dziękuję chłopakom za walkę do samego końca konkursu - mówił po zawodach Michal Doleżal, nowy trener Stocha i spółki. - Skoki w pierwszej serii u Kuby i Piotrka nie były po prostu optymalne i do tego doszły trudne warunki - tłumaczył.
?php>Dla Czecha ważne było, że nasi zawodnicy mentalnie wytrzymali trudy tego konkursu. - Drużyna to jedność. Razem wygrywamy, razem przegrywamy - powiedział Doleżal. W sobotnich zmaganiach szczególnie dobrze spisał się nasz mistrz świata z Seefeld - Dawid Kubacki. - Trudno powiedzieć, czy jest lepszy niż zimą. Poziom rywali na pewno jeszcze wzrośnie, ale Dawid jest aktualnie w bardzo, bardzo dobrej formie - ocenił szkoleniowiec.
?php>Z Zakopanego dla Sportsinwinter.pl,?php>
Mateusz Król
?php>
Brak komentarza, Twój może być pierwszy.
Dodaj komentarz