Zamknij

Mecz Gwiazd w Szczecinie 2017 za nami [RELACJA]

13:10, 28.05.2017 Mateusz Król
Skomentuj

fot. M. Król

Coroczny Mecz Gwiazd w Szczecinie z udziałem największych bohaterów sportu już za nami. W akcji dla szczecińskiego hospicjum udział wzięli przedstawiciele siatkówki, piłki ręcznej, wioślarstwa oraz skoków narciarskich. Tę ostatnią dziedzinę reprezentowali Maciej Kot i jego brat Jakub.

Maciek rozdał setki autografów. (fot. M. Król)

Szczecińskie stowarzyszenie Siatkarze dla Hospicjum już od dziesięciu lat organizuje wydarzenia wspierające chorych. Wczorajszy Mecz Gwiazd miał już swoją ósmą edycję. Przez tych kilka lat łącznie udało się uzbierać milion złotych, Azoty Arenę odwiedziło blisko 14 tysięcy kibiców, którzy oglądali 137 gwiazd grających i wspierających akcje. Od jakiegoś czasu swoim udziałem pomagają także skoczkowie narciarscy. Tym razem na parkiecie pojawili się bracia Kot - Maciej i Jakub. Ten duet w Szczecinie gości właściwie co roku. - My już zapowiedzieliśmy, że i tak będzie tu dożywotnie przyjeżdżać - mówił nam Jakub Kot. Dla rodzeństwa to stały punkt w kalendarzu. Szczególny podziw dla Maćka, który mimo wielu obozów przygotowawczych z kadrą, zawsze znajduje czas na mecz.

Mimo, że była to tylko zabawa, to Maciej Kot poświęcał się dla swojej drużyny. (fot. M. Król)

Sportowcy w Szczecinie gościli już w piątek. W sobotę rano przed najważniejszym wydarzeniem dnia rozegrano bieg charytatywny. Mecz Gwiazdy kontra Stars rozpoczął się kilkanaście minut po siedemnastej. Na parkiecie Azoty Areny walczyło trzydzieścioro przedstawicieli różnych dyscyplin. Bracia Kot rozdzieleni zostali do różnych drużyn. Sportowcy na boisko wychodzili jak prawdziwe gwiazdy. Były oświetlone drzwi, kolorowe światła, schody i tunel, który utworzyły cheerleaderki. Maciej Kot przez spikera został nazwany najlepszym siatkarzem wśród skoczków. Drużynowy mistrz świata cieszył się zresztą w trakcie spotkania największym zainteresowaniem kibiców. Większą część trzech rozgrywanych setów spędził na boisku, ale w trakcie odpoczynku nie odmawiał rozdawania autografów czy wspólnych zdjęć.

Narty Maćka z autografami kadry skoczków zlicytowane zostały za 4 tysiące złotych.

W przerwach technicznych bądź pomiędzy setami przeprowadzano aukcje charytatywne. Organizatorzy na sprzedaż wystawili szczecińskie serce hospicjum, koszulkę Roberta Lewandowskiego z autografem, statuetkę Orła Danuty Szaflarskiej oraz narty Macieja Kota z podpisami całej polskiej kadry. - Trudno mi się z nimi rozstać, bo są jeszcze dobre - mówił zachęcając do kupna Kot. Na tych "deskach" zdobywał cenne trofea w minionym sezonie. Z samych aukcji, tylko wczoraj, uzbierano kilkanaście tysięcy złotych. Całkowita kwota, jaką udało się uzbierać w tym roku, będzie znana za kilka dni, ponieważ niektóre przedmioty były wystawione w sieci, a do całej puli wliczone muszą być jeszcze środki z wejściówek.

Mecz nie został rozstrzygnięty na korzyść żadnej drużyny. Przed trzecim setem było 1:1 a ostatnia partia zakończyła się remisem 15:15. Nie był to jednak koniec atrakcji. Na środku boiska ustawiono poprzeczkę, przez którą wzwyż mierzyli się Maciej Kot i Grzegorz Szumielewicz. Obaj przeskoczyli granicę 1,5 metra. Do ostatniej kolejki jako pierwszy przystąpił Maciej. Pięć centymetrów więcej okazało się jednak za dużo dla obu zawodników. Mimo to zebrali ogromne owacje od licznie zgromadzonej publiczności. Na koniec wspólne zdjęcie sportowców, podopiecznych hospicjum i wszystkich, którzy pracowali przy wydarzeniu. Nie zabrakło także konfetti. Po wszystkim cała rzesza gwiazd cierpliwie rozdawała autografy. Większość z nich zapowiedziała już, że pojawi się w Szczecinie za rok. Podobnie jak my!

Ze Szczecina dla Sportsinwinter.pl,

Mateusz Król

(Mateusz Król)

Co sądzisz na ten temat?

podoba mi się 0
nie podoba mi się 0
śmieszne 0
szokujące 0
przykre 0
wkurzające 0
facebookFacebook
twitterTwitter
wykopWykop
komentarzeKomentarze

komentarz(0)

Brak komentarza, Twój może być pierwszy.

Dodaj komentarz

0%