Martyna Galewicz: Mój organizm był maksymalnie wyczerpany

Martyna Galewicz to 28-letnia biegaczka, która po pięciu latach przerwy w startach w biegach narciarskich powróciła do uprawiania czynnego sportu. W dzisiejszym biegu na 10 km st. klasycznym Polka zajęła 53. miejsce, jednak swoje odległe miejsce tłumaczy przeziębieniem, który złapała przed MŚ.
– Po pierwszej zmianie wyglądałam tragicznie, ale dwa tygodnie wcześniej chorowałam. Byłam na antybiotykach. Na szczęście nasi serwismeni spisali się świetnie i narty jechały naprawdę super. Temperatura ok. 40 stopni Celsjusza, więc mój organizm był maksymalnie wyczerpany – tłumaczy Martyna Galewicz.
Oczywiście nasza zawodniczka całe przygotowania poświęciła po to, aby z wysoką formę wystartować na Mistrzostwach Świata w Lahti – Pechowo, że dopadły mnie te choroby, bowiem podczas okresu przygotowawczego dobrze wyglądałam. Zimowe starty nie wyglądały już tak jak, powinny. Mam nadzieję, że w sezonie olimpijskim będzie już lepiej.
Dla wielu naszych zawodniczek czwartkowy bieg sztafetowy na Mistrzostwach Świata w Lahti jest ważny, ponieważ, miejsce w czołowej ósemce automatycznie zapewnia wypełnienie limit olimpijski i tym samym zdobycie stypendium. – Sztafeta jest biegiem, w którym nie biega się dla siebie tylko dla całej drużyny. Fajnie by było, gdybyśmy w zawodach indywidualnych wchodziły do “30”. Jeśli zdobędziemy dobry wynik to będziemy, miały spokojniejszą głowę na sezon olimpijski.
Z Lahti dla Sportsinwinter.pl Mateusz Król
- Udany debiut polskiego skoczka w kwalifikacjach. Teraz czeka na doping - 3 grudnia 2021
- Dawid Kubacki: “Nic mi nie dolega, jednak trochę nogi bolą” - 18 lipca 2021
- Dawid Kubacki: “Nie przeszkadza mi to, że nie lubię tego obiektu” - 17 lipca 2021