Maciej Kot na podium. To dobry znak, ale przed nim długa droga

fot. Łukasz Serba

W sobotnim konkursie Letniego Pucharu Kontynentalnego we Frenstacie najlepszym polskim skoczkiem był Maciej Kot, któremu udało się uplasować na najniższym stopniu podium. – To był dla mnie dobry dzień – mówił trzeci zawodnik rywalizacji. Po zakończonym konkursie Kot opowiedział też o planach na najbliższy sezon zimowy.

fot. Łukasz Serba

Bardzo dobry skok

Maciej Kot podczas weekendu Pucharu Kontynentalnego we Frenstacie dwukrotnie był najlepszym spośród polskich skoczków – w piątek był piąty, a w sobotę stanął na najniższym stopniu podium drugiej ligi. – Pierwszy skok był bardzo dobry, cieszyłem się z tej próby – mówił Kot o skoku na 106 metrów, który na półmetku dawał mu drugą pozycję. W rundzie finałowej wylądował jednak siedem metrów bliżej. I to ostatecznie zepchnęło go o jedną pozycję w dół.

– W drugiej rundzie to nie był tak dobry skok, ale dobrze jest rywalizować. To był dobry dzień dla mnie – komentował dziesiąty skoczek klasyfikacji generalnej tegorocznego Letniego Pucharu Kontynentalnego.

Dobry kierunek, ale długa droga

Choć sezon letni wciąż trwa, Maciej Kot i cały polski sztab już myślą o zimowych startach. – Potrzebuję powrotu do moich najlepszych skoków sprzed czterech lat – zaznaczał skoczek, który w sezonie 2016/2017 dwukrotnie odnosił zwycięstwa w konkursach najwyższej rangi. Na kilka miesięcy przed powrotem do rywalizacji na śniegu Kot jest dobrej myśli. – Wszystko idzie dobrze, trzymam się planu. Przede mną długa droga, ale mam dużą motywację, żeby być gotowym na zimę – zakończył.

Z Frenstatu dla Sportsinwinter.pl,

Łukasz Serba