Maciej Kot: Inni mogliby się od nas uczyć

Maciej KotPo raz pierwszy w historii na skoczni im. Adama Małysza odbywają się dwa konkursy zimowego Pucharu Świata w skokach narciarskich. W piątkowych Maciej Kot wywalczył 19. miejsce i nie był do końca zadowolony ze swojego występu.

Maciej Kot był po wczorajszym konkursie tylko połowicznie usatysfakcjonowany swoim występem. – Szkoda tego drugiego skoku, bo ten pierwszy był najlepszy spośród tych oddanych tutaj na pucharze – mówił Maciej Kot. Drugi skok był z jednym, ale znaczącym błędem, bo nasz zawodnik spóźnił go. – Liczyłem na awans w drugiej serii, bo w klasyfikacji było ciasno – opowiadał Kot. Nasi zawodnicy trenują najczęściej na tym obiekcie, więc te oczekiwania były pewnie większe. – Atut skoczni nie daje zbyt dużych forów, bo to jest Puchar Świata i tu nie ma słabych zawodników – uznał. Maciek powiedział też, że w sobotnich zawodach nie będzie łatwiej, bo rywale wskakują się w ten obiekt. – Słyszałem, że prognozy nie są optymistyczne, więc trzeba się nastawić na loterię. Trzeba jednak robić swoje – mówił Kot.

Zawodnik AZS Zakopane przyznał, że nie da się już zbytnio uratować tego sezonu, ale można ładnie podziękować kibicom. Poza tym dobre skoki na koniec sezonu też dają motywację na okres przygotowawczy. Maciej zachwalał też organizację zawodów w Wiśle. – Tak organizacja tutaj jest na najwyższym światowym poziomie – powiedział. – Myślę też, że niektórych rzeczy inni mogli by się od nas uczyć – przyznał Maciek.

Z Wisły dla Sportsinwinter.pl,

Mateusz Król

Mateusz Król
Obserwuj

Dodaj komentarz

Witryna wykorzystuje Akismet, aby ograniczyć spam. Dowiedz się więcej jak przetwarzane są dane komentarzy.