Zamknij

Lukas Mueller: "Małe postępy dają mi ogromną motywację"

18:08, 12.04.2016 Mateusz Król Aktualizacja: 12:57, 10.05.2016
Skomentuj

 

Fot. salzburg.com Fot. salzburg.com

Austriacki skoczek, Lukas Mueller walczy o powrót do zdrowia po nieszczęśliwym upadku w Bad Mittendorf. Zawodnik przebywa w ośrodku w Bad Haering, gdzie od 6 tygodni przechodzi rehabilitację.

Wiadomość o upadku Muellera obiegła świat skoków tuż przed Mistrzostwami Świata w Lotach. Początkowe diagnozy wcale nie były optymistyczne, Austriak doznał urazu rdzenia kręgowego, który skutkował paraliżem kończyn dolnych. Zawodnik spędził długie tygodnie w szpitalu, a do kibiców powoli napływały coraz lepsze informacje na temat jego stanu zdrowia. Aktualnie zawodnik porusza się na wózku i każdego dnia wykonuje ćwiczenia, by móc znów chodzić.

Jego plan dnia jest bardzo napięty. Tuż po śniadaniu udaje się na całodzienną rehabilitację, która składa się zarówno z spotkań z fizjoterapeutą jak i zajęć ruchowych. Swoisty trening ukierunkowany jest na całe ciało, ponieważ aby skoczek mógł znowu chodzić, potrzebne jest mu dużo sił. - Największym sukcesem dotychczas jest to, że podpierając się, jestem w stanie stać o własnych siłach - powiedział Mueller.

Skoczek stara się być samodzielny na tyle, na ile jest to możliwe. Jego cel jest oczywisty, chce znowu chodzić. Lekarze są jednak ostrożni w prognozach. Urazy kręgosłupa mają to do siebie, że powrót do zdrowia po nich trwa długie miesiące i u każdego przebiega inaczej. Nie da się tak po prostu magicznie wstać z łóżka. Konieczne są małe kroki. Na nich właśnie skupia się Austriak. - Mam wsparcie rodziny i kolegów z reprezentacji. Nie chcę sobie zbyt wiele obiecywać, ale z mojej strony zrobię wszystko, by chodzić - zadeklarował zawodnik. Jego marzeniem jest opuszczenie ośrodka na własnych nogach i zrobi wszystko, by je spełnić.

Źródło: skijumping.pl/ kleinezeitung.at

 

(Mateusz Król)

Co sądzisz na ten temat?

podoba mi się 0
nie podoba mi się 0
śmieszne 0
szokujące 0
przykre 0
wkurzające 0
facebookFacebook
twitterTwitter
wykopWykop
komentarzeKomentarze

komentarz(0)

Brak komentarza, Twój może być pierwszy.

Dodaj komentarz

0%