Lara Gut skrytykowała FIS po PŚ w Semmering

Photo credit: RaceOnTheEdge via Foter.com / CC BY-NC-SA

Zawody Pucharu Świata w Semmering nie były zbyt udane dla Lary Gut, a po których z pewnością oczekiwała ona zdecydowanie więcej. W gigancie zajęła ona 4. i 6. miejsce co dla wielu zawodniczek byłoby świetnym wynikiem, ale nie dla Szwajcarki, która walczy o najwyższe cele. Szwajcarska alpejka jest świadoma własnych błędów, ale nie szczędziła też słów krytyki wobec sędziów zawodów.

W pierwszym gigancie Lara Gut zniszczyła swoje narty podczas pierwszego przyjazdu, trafiając na kamień. Po pierwszej części zawodów Gut zajmowała dopiero 17. miejsce, ale po drugim awansowała na 4. miejsce. Kolejnego dnia gigant odbywał się w bardzo trudnych warunkach pogodowych. Chociaż zawodniczkom przeszkadzał gęsto padający śnieg, który ograniczał widoczność, a trasa była bardzo miękka i podziurawiona, to zawody były kontynuowane.  Nie znalazło to uznania w oczach Lary Gut, która w takich warunkach zajęła 6. miejsce. - Było zbyt niebezpiecznie. To igranie z naszym zdrowiem - powiedziała po zawodach Gut. - Śnieg był strasznie mokry, powodował nagłe wyhamowania, zrobiło się bardzo dużo dziur - krytykowała sędziów szwajcarska alpejka. tego typu oskarżenia to przede wszystkim cios w kierunki dyrektora PŚ Atle Såkrdala, choć Gut dodała: - Nie jestem prawnikiem, nie mogę tu wskazywać konkretnie na Atle, ale ostateczne decyzje podejmuje dyrektor PŚ w porozumieniu z sędziami.

Do zarzutów ustosunkował się Atle Skårdal, który powiedział - Nie zgadzam się z tym. Nie igramy ze zdrowiem sportowców. Bezpieczeństwo jest zawsze naszym priorytetem. - Norweski dyrektor PŚ kobiet przyznał, że zdawał sobie sprawę, że warunki były bardzo trudne i na granicy odwołania, ale uważa, że te granice nie zostały przekroczone. Dodał również, że żaden z trenerów nie zgłaszał podczas zawodów wniosku o odwołanie giganta.

Źródło: blick.ch