Chaos w kadrze szwedzkich biegaczek narciarskich. Według Expressen możliwe jest nawet odejście z kadry narodowej trzech zawodniczek. Okazuje się, że zmiana dyscypliny przez Stinę Nilsson to wierzchołek góry lodowej. Swój udział miało w tym także zwolnienie Rikarda Gripa zeszłej wiosny.
?php>Kilka dni temu Stina Nilsson poinformowała o przejściu z biegów narciarskich na biathlon. Szwedka planowała coś takiego, lecz dopiero za dwa lata. Lecząc kontuzję w tym sezonie, 26-latka podjęła jednak decyzje, że zmieni dyscyplinę już teraz. Początkowo Nilsson za przyczynę podawała to, że miała dużo czasu na przemyślenia i przetestowanie swoich umiejętności na strzelnicy. Teraz mistrzyni olimpijska z Pjongczangu przyznała, iż wpływ na jej "transfer" miało również odejście w tamtym roku trenera szwedzkich biegaczek Rikarda Gripa. - Nie przyniosło to pozytywnej energii w zespole. Nie sądzę być jedyną zawodniczką, która tęskni za Gripem. To był z pewnością burzliwy rok, co jeszcze bardziej ułatwiło mi podjęcie decyzji - powiedziała dla Aftonbladet Szwedka.
?php>Według Expressen szwedzki zespół kobiecy przeżywa kryzys. Jak informują tamtejsze media, trzy zawodniczki myślą nawet o odcięciu się od kadry i trenowaniu samodzielnie. W drużynie panuje także zła atmosfera, a zdaniem biegaczek zbyt duża uwaga poświęcona jest treningowi siłowemu.
?php>Cały chaos powstał po odejściu wspominanego Gripa. Wtedy w jego miejsce zatrudniono Jonasa Petersona, ale on - tak jak dyrektor Johans Sarens - został zwolniony przez Ola Stromberga, a drużyną narodowa pań przeszła w ręce Magnusa Ingessona i Stefana Thomsona, których posada jest jednak również zagrożona.
?php>Źródło: Expressen, fondoitalia.it, Aftonbladet
Brak komentarza, Twój może być pierwszy.
Dodaj komentarz