Nie tak sobie wyobrażała swój powrotny sezon Nicole Schmidhofer. Austriacka mistrzyni świata w supergigancie z 2017 wróciła po przerwie spowodowanej kontuzją kolana. Niestety powrót ten nie był udany, a Austriaczka postanowiła zakończyć tegoroczne starty już na tym etapie.
?php>?php>
?php>
Foto: Stefan Brending?php>
Brak wyników, brak motywacji?php>
Po tak ciężkiej kontuzji powroty bywają trudne. Nicole przekonała się o tym boleśnie. W tym sezonie tylko w jednym supergigancie zdobyła punkty (zajęła piętnaste miejsce w supergigancie w Lake Louise) będąc daleko od swojej formy sprzed lat. Brak progresu formy skłonił Schmidhofer do tej decyzji, równocześnie zapowiadając walkę o start na przyszłorocznych MŚ w Meribel. - Byłam pewna, że cały sezon się ułoży, ale nie możesz leżeć przez cztery miesiące i myśleć, że po tym dasz radę jeździć przez cały sezon - powiedziała na wideokonferencji Austriaczka. - Zawsze muszę słuchać, co robi moje kolano i całe ciało. To wyczerpujące. A moja decyzja była słuszna - mistrzyni sprzed lat nie bała się przyznać do słabości. - Fizycznie jestem tam, gdzie muszę powiedzieć, że są moje granice. Muszę przyznać przed samą sobą, że jestem zmęczona i nie mogę jeździć w sposób, który umożliwiłby mi osiąganie dobrych wyników - szczerze dodała Nicole.
?php>źródła: gettotext.com, observatorial.com
Brak komentarza, Twój może być pierwszy.
Dodaj komentarz