Austriacka alpejka Bernadette Schild nie pojawi się już na alpejskich trasach w sezonie 2020/2021. 30-letnia zawodniczka doznała poważnej kontuzji na treningu i w związku z tym czeka ją dłuższa przerwa.
?php>?php>
?php>
fot. Andrea Miola ©?php>
Bernadette Schild nie ma ostatnio szczęścia do zdrowia. W poprzednim sezonie oglądaliśmy ją jedynie w zawodach inaugurujących sezon w Sölden, w których upadła podczas drugiego przejazdu slalomu giganta. Zawodniczka po wypadku nie podnosiła się i z trasy, a następnie helikopterem, została przetransportowana do szpitala w Innsbrucku. Austriaczka doznała wówczas zerwania więzadła krzyżowego przedniego w prawym kolanie. Sezon 2020/2021 Schild rozpoczęła od startu w gigancie w Sölden, w którym nie zdołała zakwalifikować się do drugiego przejazdu. Pojawiła się ona również w Levi, gdzie w pierwszym slalomie nie awansowała do najlepszej trzydziestki, a w drugim zajęła 20. miejsce. Tym razem Bernadette Schild urazu nabawiła się podczas niedzielnego treningu w Reiteralm, przygotowując się do zawodów Pucharu Świata w Semmering. Kontuzjowana została lewa noga, a dokładniej zerwane więzadło krzyżowe i uszkodzona łąkotka oraz stłuczona kość.
?php>Austriacka slalomistka i gigancistka przeszła już operację kontuzjowanego kolana w klinice w Innsbrucku, ale z pewnością w tym sezonie nie zobaczymy jej na stokach. Jak dotąd najlepszym wynikiem w karierze Bernadette Schild, było zajęcie drugiego miejsca w slalomie w Lenzerheide w 2013 roku oraz w tej samej konkurencji we Flachau w 2018 roku.
?php>Źródło: własne/ diepresse.com
?php>
Brak komentarza, Twój może być pierwszy.
Dodaj komentarz