Sezon letni zmierza ku końcowi, co oznacza, że można już wypatrywać inauguracji zimowego Pucharu Świata. Ta, jak już wcześniej ustalono, odbędzie się w tym roku wyjątkowo wcześnie i w warunkach nie do końca odpowiadających tej porze roku. Do tematu historycznych zawodów w Wiśle w wywiadzie dla słoweńskich mediów odniósł się lider ekipy Roberta Hrgoty - Anze Lanisek.
?php>?php>
Inauguracja zimowych zmagań elity w skokach narciarskich odbędzie się w dniach 5-6 listopada na skoczni im. Adama Małysza. Zawody będą miały charakter historyczny, gdyż zawodnicy i zawodniczki będą dojeżdzać do progu na torach lodowych, a lądować na igelicie. Pomysł włodarzy Międzynarodowej Federacji Narciarskiej skomentował lider słoweńskiej ekipy Anze Lanisek.
?php>?php>
Lanisek o hybrydowej inauguracji Pucharu Świata: "Na pewno zyskamy pod względem bezpieczeństwa"?php>
- Sam jestem ciekawy, jak to wypadnie. Mam jednak nadzieję, że wszystko się powiedzie. Na pewno zyskamy pod względem bezpieczeństwa, gdyż sztuczny śnieg, który produkowano w Wiśle, nie należał do najlepszych. Z tego powodu ciężko było odpowiednio przygotować zeskok, czego efektem było kilka brzydkich upadków, jak np. ten Piotra Żyły (w 2019 roku - przyp.red). Ze względu na rozplanowanie formy na pewno będzie inaczej, ale za to odpowiadają trenerzy - przyznał aktualny drużynowy mistrz świata w lotach.
?php>Ostatni tydzień był dla 26-latka z Lublany niezwykle napięty. Indywidualny brązowy medalista mistrzostw świata z obiektu normalnego w miniony weekend rywalizował w zawodach Letniego Grand Prix, gdzie przegrał jedynie z Dawidem Kubackim. We wtorek z kolei słoweński skoczek został na skoczni w Kranju (HS 109) letnim mistrzem kraju.
?php>- Szczerze mówiąc, nie spodziewałem się, że moje nogi będą sobie radzić tak dobrze. Na szczęście szybko jednak przyzwyczaiłem się do skoczni i od samego początku czułem się na niej dobrze - opisał swój start na obiekcie Aigner-Schanze (HS 90) siódmy zawodnik klasyfikacji generalnej zeszłej zimy.
?php>- Na ten moment wszystko wygląda w porządku, chociaż czasami mogłoby być lepiej. Powoli idę w górę, krok po kroku - dodał.
?php>?php>
Mocny apel?php>
Słoweniec odniósł się również do pracy nowego kontrolera sprzętu - Christiana Kathola, który na początku lata zastąpił na tym stanowisku Fina Mikę Jukkarę.
?php>- Nie ma zbyt dużej różnicy, przynajmniej dla mnie. W Hinzenbach kontrola była bardzo rygorystyczna. Ryoyu Kobayashi został przecież zdyskwalifikowany w kwalifikacjach, a Kamil Stoch w drugiej serii zawodów. Chciałbym tylko, aby kontrola była równa dla wszystkich i nie było miejsca dla przywilejów ze względu na nazwisko lub piękne oczy - powiedział grzmiącym tonem.
?php>W ten weekend Lanisek, podobnie jak pozostali najlepsi skoczkowie świata, zakończą tegoroczny sezon Letniego Grand Prix na Vogtland Arenie (HS 140) w niemieckim Klingenthal. W Saksonii zaplanowano konkurs mieszany (01.10) oraz zawody indywidualne (02.10).
?php>źródło: slovenscenovice.si
?php>
Brak komentarza, Twój może być pierwszy.
Dodaj komentarz