fot. Anna Felska?php>
Anders Fannemel, norweski skoczek narciarski musiał przejść kolejną operację. Po tym jak latem zerwał więzadła krzyżowe w kolanie, tym razem musiał poddać się operacji łąkotki.
?php>W lipcu przed zawodami Letniego Grand Prix w Wiśle, podczas treningu Fannemel upadł i zerwał więzadła krzyżowe w kolanie. Po powrocie do Norwegii został operowany i rozpoczął rehabilitację. Okazało się jednak, że nie wszystko poszło zgodnie z planem i skoczek musiał przejść kolejny zabieg - łąkotki. Operacja odbyła się w czwartek. Przez kolejne sześć tygodni będzie musiał poruszać się o kulach. - To była ponownie ta nieszczęsna łąkotka, z którą nie wszystko jest w porządku. Przyszły sezon i tak będzie stracony. Gorzej, że od upadku w Wiśle nie mogę dojść do siebie psychicznie - powiedział w wywiadzie dla NRK.
?php>Miniony sezon nie był dla Fannemela udany. W klasyfikacji generalnej zajął dopiero 36. miejsce, a najlepszy wynik - 7. miejsce zajął w Niżnym Tagile. Mimo problemów ze zdrowiem nie zamierza się poddawać i zapowiada, że nie brakuje mu motywacji do kontynuowania kariery. - Chociaż czuję się jak ptak z podciętymi skrzydłami, to wiem, że jeszcze nie pokazałem wszystkiego na skoczni i na pewno wrócę do skoków, a celem są zimowe igrzyska olimpijskie w Pekinie w 2022 roku - mówi.
?php>Fannemel w swoim dorobku ma 12 miejsc na podium, w tym 4 zwycięstwa w zawodach Pucharu Świata. Ma także medale mistrzostw świata i mistrzostw świata w lotach w drużynie.
?php>źródło: nordrenett.no / PAP
Brak komentarza, Twój może być pierwszy.
Dodaj komentarz