fot. Yoav Shapira / CC BY NC ND?php>
Killington w tym sezonie zadebiutowało w roli gospodarza zawodów Pucharu Świata w narciarstwie alpejskim kobiet. Choć był to dopiero pierwszy raz dla tego ośrodka, to organizatorzy wywiązali się ze swoich obowiązków bardzo dobrze, pomimo trudności związanymi z wysokimi temperaturami i brakiem śniegu. Obawiano się czy zawody dojdą do skutku, ale trasę w końcu udało się przygotować, a debiut wypadł znakomicie. W przyszłym sezonie Killington znów będzie miejscem zmagań alpejek w PŚ.
?php>Puchar Świata w narciarstwie alpejskim dość rzadko gości na wschodnim wybrzeżu USA, gdzie położone jest Killington. W listopadzie ubiegłego roku powrócono w te rejony po 20 latach. W ciągu dwóch dni zawody obejrzało ponad 30 tys. widzów, którzy stworzyli wspaniałą atmosferę. USSA (United States Skiing Association) jest zadowolone z współpracy z tym ośrodkiem i podpisało już porozumienie dotyczące organizacji tam kolejnych zawodów w sezonach 2017/2018 i 2019/2020 . W ten sposób wypełniła się ostatnia luka w kalendarzu alpejskiego Pucharu Świata na przyszły sezon. Dotyczyła ona właśnie zawodów w USA w terminie 25-26. grudnia.
?php>Drugim z amerykańskich ośrodków, który będzie gospodarze Pucharu Świata w sezonie 2017/2018 będzie Beaver Creek. Tam z kolei odbędą się zawody mężczyzn. W tym w Beaver Creek niestety nie udało się przeprowadzić zawodów. Mróz nie przyszedł na czas i nie zdążono z przygotowaniem trasy. Panowie nie ścigali się również w Lake Louise, gdzie również FIS odwołała zawody z powodu złych warunków, w związku z czym panowie wcześniej powrócili do Europy. W Ameryce Północnej ścigali się dopiero w marcu w Aspen, gdzie zorganizowano finały Pucharu Świata. Aspen przynajmniej na najbliższe dwa sezony zniknie z Pucharu Świata.
?php>Źródło: skiracing.com
Brak komentarza, Twój może być pierwszy.
Dodaj komentarz