Nikt nie będzie miał wątpliwości, czy słusznie użyjemy tego słowa, bo Kenneth Gangnes zapisze się na kartach historii skoków narciarskich, jak jeden z najbardziej pechowych zawodników. Norweg znów wracał do zdrowia i znów przydarzyła mu się kontuzja.
?php>Chociaż tym razem wszystko szło zgodnie z planem i we wrześniu Gangnes miał wrócić na skocznie. Niestety, nic z tego. Kenneth znów doznał kontuzji. Tym razem "na szczęście" nie dotyczy to zerwania więzadeł w kolanie. Uraz dotknął uda. - To trochę frustrujące, ponieważ nigdy nie czułem bólu w udzie - powiedział Gangnes. Dwudziestodziewięciolatek nie chce ryzykować i dlatego opóźnił termin powrotu na skocznie. - Najprawdopodobniej przesadziliśmy z obciążeniami treningowymi. Pracowałem bardzo ciężko przez ostatnie dziewięć miesięcy - tłumaczył Kenneth.
?php>Trudno powiedzieć, kiedy były wicemistrz świata w lotach narciarskich, wróci do treningu na skocznie. - Chcę być gotowy na sto procent. Lekarze twierdzą, że mógłbym skakać, ale wolę nie ryzykować - mówił Norweg. Kenneth Gangnes w zawodach Pucharu Świata nie skacze tak naprawdę od sezonu 2015/2016. Wówczas sięgnął po srebrny medal czempionatu w lotach w Kulm, a z drużyną zdobył złoto. Chociaż znów dopadł go uraz, wciąż ma nadzieje, że pojedzie na inauguracje Pucharu Świata w Wiśle.
?php>Źródło: nettavisen.no
Majkel21:06, 01.10.2018
0 0
Choć nie za bardzo lubię Norwegów w tej dyscyplinie to też tego chłopaka naprawdę mi szkoda. Oby uraz nie był poważny. Szybkiego powrotu do zdrowia Kenneth ???. 21:06, 01.10.2018