Niebywała historia wydarzyła się w sobotę na naszych oczach. Kamil Stoch wygrał swój 39. konkurs Pucharu Świata. Tym samym zrównał się z Adamem Małyszem i wspólnie dzierżą trzecie miejsce na liście wszech czasów. Dzisiejszy triumfator nie zwraca jednak uwagi na takie osiągnięcia. Jak twierdzi, będzie o nich myślał po zakończeniu kariery.?php>
?php>?php>
?php>
Ostatnie konkursy dla Kamila Stocha układają się perfekcyjnie. Wygrane zmagania w Titisee-Neustadt były trzecimi z rzędu w tym sezonie. Zwycięstwo w sobotę cieszy tym bardziej, że mistrz odczuwa nieco psychiczne zmęczenie po wygranym w cuglach Turnieju Czterech Skoczni. - Udało mi się trochę zregenerować i zebrać siły, ale w dalszym ciągu czuję, że głowa jest trochę przemęczona - powiedział w rozmowie z TVP Sport Stoch. - Ciało wykonuje jednak cały czas tę samą pracę i bardzo się cieszę z tego powodu - dodał.
?php>O ile trzecia wygrana robi wrażenie, o tyle więcej mówi się dzisiaj o innym aspekcie. Kamil zanotował 39. pucharowe zwycięstwo w swojej karierze. Tym samym wyrównał rekord Adama Małysz. Wspólnie są teraz na trzecim miejscu w historii. - Być może kiedyś będzie miało to dla mnie znaczenie. Na tę chwilę cieszę się z tego co jest teraz, cieszę się z tego zwycięstwa. Nie przyszło ono mi łatwo. Te skoki nie były takie super, jak w Bischofshofen. Tutaj było już więcej trudności i walki - podsumował trzykrotny mistrz olimpijski.
?php>Źródło: TVP Sport
Brak komentarza, Twój może być pierwszy.
Dodaj komentarz