Kolejny dzień rywalizacji w Rasnovie, pierwszy konkurs i znów błąd przy podejściu do lądowania Kamila Stocha. Trzykrotny medalista olimpijski mógł powalczyć dziś o podium, ale chciał zbyt pięknie wykonać telemark. - Im bardziej chce się zrobić coś lepiej, tym gorzej wychodzi - powiedział w rozmowie z TVP Stoch.
?php>Kamil Stoch zajął szóste, Dawid Kubacki ósme, a Piotr Żyła dziewiąte miejsce w konkursie Pucharu Świata w skokach narciarskich w rumuńskim Rasnovie. Wygrał Niemiec Karl Geiger, przed rodakiem Stephanem Leyhe i Austriakiem Stefanem Kraftem. Konkurs nie odbył się bez małego zamieszania. Śnieg zalegający w torach doprowadził do przerwy i restartu finałowej rundy po skokach pięciu zawodników. Mimo to Kamil Stoch nie oceniał zawodów źle. - Nie był to dziwny konkurs. Stał na bardzo wysokim poziomie. Konkurs na normalnej skoczni charakteryzują się tym, że wszyscy lądują w jeden punkt, a wygrywa ten, który zrobi to najpiękniej - mówił w rozmowie z TVP Kamil Stoch.
?php>Własnie stylu zabrakło Kamilowi, aby mógł walczył o siedemdziesiąte pierwsze podium w karierze. W pierwszej rundzie skoczył 98 metrów, ale znów miał problemy przy lądowaniu. W efekcie sędziowie odjęli punkty i zajmował po pierwszej rundzie dziewiąte miejsce z dość sporą stratą. - Chciałem po prostu zbyt pięknie wylądować i znowu wdarł się błąd. Za długo czekałem z lądowaniem - ocenił swój błąd trzykrotny mistrz olimpijski. O samych zawodach nieco mniej pozytywnie wypowiadał się Adam Małysz. - Kolejny nieco dziwny konkurs, z przerwaną i powtarzaną serią finałową i znów mieszane uczucia w związku ze startem naszych zawodników - napisał na swoim profilu społecznościowym dyrektor koordynator w PZN.
?php>Źródło: TVP/Facebook
Brak komentarza, Twój może być pierwszy.
Dodaj komentarz