Kamil Stoch skrzywdzony w Klingenthal? Mógł być wyżej

Na taką chwilę czekał od początku sezonu. Kamil Stoch po znakomitych skokach zajął trzecie miejsce podczas konkursu Pucharu Świata w Klingenthal. - Myślę, że zasłużyłem na to podium - otwarcie przyznał w rozmowie dla Eurosportu Stoch.

fot. M. Król

Do tej pory Kamil Stoch najwyżej uplasował się w pierwszym konkursie sezonu. Zajął wówczas piąte miejsce. Potem tylko raz znalazł się czołowej dziesiątce. O tym, że w Klingenthal czuje się świetnie, przekonał już w piątek. W trzech skokach nie wypadł wtedy z czołowej czwórki. To zwiastowało walkę o podium. W sobotę musiał jednak zmagać się z trudnymi warunkami. Spośród najlepszych zawodników miał najgorszy wiatr.

- Drugi skok wydawał mi się dużo lepszy niż ten pierwszy - przyjemny, fajny. Chciałoby się żeby polecieć trochę dalej, ale wiedziałem, że nie wiało pod narty - przyznał w rozmowie z Kacprem Merkiem z Eurosportu.

https://twitter.com/radeks94/status/1469708837724770305

Za niskie noty

Mało brakowało, a Stoch zająłby drugie miejsce na podium. W tym przede wszystkim przeszkodziły wspomniane warunki. Nie mógł lądować daleko, zatem sędziowie z automatu obniżyli noty za styl. Mimo że Kamil latał dzisiaj pięknie i kończył wszystko idealnym telemarkiem.

Pół punktu więcej od sędziów i do swojego dorobku punktowego mistrz olimpijski dopisałby 80, a nie 60 punktów. Z Halvorem Egnerem Granerudem przegrał tylko o 0,1 pkt. - A niech ma. Młody jest - żartobliwie skomentował Stoch. - Uwolniła się energia. Nie powiem, że kamień z serca mi spadł, bo uważam, że zasłużyłem na to podium, bo pracuję ciężko od początku sezonu. Supernagroda za pracę - podsumował.

https://twitter.com/LukaszJachimiak/status/1469711686802227206

Źródło: Eurosport / Informacja własna