Kamil Stoch skomentował usunięcie drużynówek z programu igrzysk. “Dramat”

fot. Tomasz Markowski

Już od najbliższego wtorku najlepsi skoczkowie i skoczkinie Starego Kontynentu powalczą w Zakopanem o medale Igrzysk Europejskich. W rozmowie z Przeglądem Sportowym Kamil Stoch szczerze mówi, co sądzi o czerwcowych zawodach. Duże emocje wzbudza także kwestia zmiany w programie Igrzysk Olimpijskich w 2026 r. Zamiast zawodów drużynowych we Włoszech mamy zobaczyć konkurs duetów.

fot. Tomasz Markowski

Zaskoczenie

Podczas rozmowy z Kamilem Wolnickim z Przeglądu Sportowego Kamil Stoch po raz pierwszy dowiedział się o decyzji Zarządu Wykonawczego Międzynarodowego Komitetu Olimpijskiego, który zatwierdził zmiany w planie zimowych igrzysk olimpijskich. I tak oto podczas zmagań we Włoszech w 2026 roku skoczkowie nie będą rywalizować w tradycyjnej drużynówce, a w konkursie duetów, który dopiero niedawno pojawił się w Pucharze Świata. Skoczek z Zębu nie krył zaskoczenia takim obrotem spraw.

– Ale dramat… Nie no, nie podoba mi się to wcale. Podejrzewam, że to jakiś pomysł na podniesienie atrakcyjności skoków oraz na większą liczbę drużyn, ale ja jestem ze starej szkoły i drużynówki przeprowadzone w tradycyjny sposób zawsze mi się podobały. To było zawsze wielkie wyzwanie. Staram się teraz na szybko to analizować i z jednej strony mi szkoda, z drugiej takie zmiany po coś się robi. Może za 15 lat powiemy, że to była dobra decyzja. Historia oceni, ale pierwsza myśl jest taka, że jednak szkoda – powiedział Kamil Stoch w rozmowie z Przeglądem Sportowym.

Nietypowy czerwiec

Po raz pierwszy w historii Igrzysk Europejskich w programie znalazły się skoki narciarskie na igelicie. Dla sportowców termin zawodów jest mocno nietypowy, bowiem pierwsze zawody LGP zazwyczaj odbywały się pod koniec lipca. W rozmowie z PS Kamil Stoch opowiedział o swoich oczekiwaniach i kłopotach, z jakimi borykają się skoczkowie w związku z czerwcowymi konkursami.

– Wiem, że są oczekiwania. Sam je mam. Kiedy przychodzą zawody, chcę wypaść jak najlepiej. Jakaś część mnie będzie chciała oddawać skoki na najwyższym poziomie, żeby walczyć o wynik, ale druga musi się pogodzić z faktem, że mamy początek lata. Podtrzymuję to, co ci kiedyś powiedziałem: dla nas, skoczków, przygotowania to cykl, a czerwiec, a nawet czas do połowy lipca, to okres borykania się z problemami technicznymi – mówi Stoch.

Doświadczony skoczek przyznał przy okazji, że najważniejszy pozostaje dla niego sezon zimowy, a igrzyska europejskie potraktuje jako jedno z wyzwań tego lata.

– Ostatnio niektóre rzeczy mi wychodziły, inne męczyły. My musimy przygotować odpowiednią dyspozycję na zimę. Dostaliśmy teraz pewne wyzwanie w postaci igrzysk europejskich, wezmę w nich udział i powalczę, ale nic się nie stanie, jeśli wyniki będą dalekie od oczekiwanych – dodaje skoczek z Zębu.

– Zostaliśmy trochę postawieni pod ścianą i musimy wziąć udział, więc zrobimy, co możemy – zakończył nasz reprezentant.

Źródło: Przegląd Sportowy/Onet