fot. youtube.com?php>
Powrót do szczytowej formy po przerwie spowodowanej pandemią koronawirusa może być bardzo trudny nawet dla najlepszych sportowców. Przekonali się o tym norwescy biathloniści, którzy w poniedziałek rozpoczęli treningi biegowe. Najlepszy zawodnik z kraju fiordów, Johannes Thingnes Boe, nie popisał się. Pewien ekspert stwierdził nawet, że na jeszcze dłuższym dystansie przegrałby z... Therese Johaug.
?php>Dwukrotny zdobywca Kryształowej Kuli miał okazję przebiec 3000 metrów podczas treningu w Lillehammer. Jego czas - 9 minut i 14 sekund - nie był imponujący jak na profesjonalnego sportowca. Twierdził tak zarówno sam zawodnik, jak i lekkoatletyczny ekspert telewizji NRK, były długodystansowiec, Jann Post.
?php>- Z jednej strony pamiętajmy, że Boe nie jest profesjonalnym lekkoatletą. Z drugiej strony nie spodziewałem się, że pobiegnie na poziomie koleżanki z kadry. Jego średnia czasowa na kilometr była raptem kilka sekund lepsza od wyniku Therese z Impossible Games, a pamiętajmy, że Johaug miała przed sobą jeszcze 7 kilometrów. Mam nadzieję, że Boe zaprezentuje lepszą formę fizyczną i jeszcze wejdzie na dobre obroty - wytłumaczył Post.
?php>Johannes Boe z uznaniem wypowiedział się o wyczynie Johaug. Przypomnijmy, że jej czas osiągnięty w biegu na 10 kilometrów to najlepszy wynik tego roku.
?php>- Therese poświęca wszystko, aby maksymalnie wykorzystywać swój talent. Trenuje niezwykle ciężko - mówił z uznaniem najlepszy biathlonista ubiegłego sezonu.
?php>Z problemami mięśniowymi zmaga się natomiast brat Johannesa, Tarjei. Jak jednak zapewnił dziennikarzom, w przyszłym tygodniu powinien powrócić do treningów.
?php>źródło: nrk.no
Brak komentarza, Twój może być pierwszy.
Dodaj komentarz