Fot. Angelika Uchacz?php>
Johann Andre Forgang sezon Pucharu Świata 2019/2020 zaczął od szesnastego miejsca w konkursie indywidualnym. 24-latka zabrakło jednak w składzie na rywalizację drużynową, a to w przeszłości zdarzało się bardzo rzadko. Kolejne starty tej zimy mają być stabilne, bo okres przygotowań się udał. - Pierwszy raz od trzech lat w czasie letnich zgrupowań nie byłem kontuzjowany - przyznał Norweg.
?php>Początek pucharowej rywalizacji w Wiśle zebrał najróżniejsze opinie w środowisku skoków narciarskich. I fani, i sami skoczkowie przedstawili swoje zdania na temat minionego weekendu. Johann Andre Forfang pozytywnie ocenia konkursy na skoczni im. Adama Małysza. - To były dobre zawody dla publiczności - przyznał szesnasty zawodnik pierwszego konkursu indywidualnego w sezonie 2019/2020. Norweski skoczek jest zdania, że Wisła to mimo wszystko odpowiednie miejsce na początek Pucharu Świata. - To dobry pomysł ze względu na publiczność. Tu zawsze jest wiele ludzi i panuje wspaniała atmosfera. Chciałbym oczywiście, żeby inauguracja była w Tromso, skąd pochodzę. Jest zima, choć potrzebujemy skoczni - powiedział z uśmiechem Forfang, który liczy na zawody w jego mieście urodzenia. - Wszystko jest na dobrej drodze - dodał.
?php>Johann jest zadowolony z przebiegu rywalizacji indywidualnej. Norweg ukończył ją w połowie drugiej dziesiątki. - To był bardzo fajny dzień. Ogólnie wykonałem dobrą robotę w trakcie trwania tego weekendu - tak Forgang skomentował zawody w Wiśle. Podopieczny Aleksandra Stoeckla liczy na to, że przygotowania do tej zimy dały efekty. - Próbowałem stawać się silniejszym i skakać dalej tak jak zawsze. Pierwszy raz jednak od trzech lat w czasie letnich zgrupowań nie byłem kontuzjowany i zrobiłem całkiem niezłą robotę - stwierdził. Nie wszystko natomiast ułożyło się pomyślnie dla wicemistrza olimpijskiego, bo zabrakło go w składzie na sobotni konkurs drużynowy. - Byłem zawiedziony, że nie skaczę w drużynówce. To trzeci raz w ciągu czterech-pięciu lat, kiedy nie znalazłem się w składzie. Dziwnie oglądało się to z boku, ale chłopaki byli świetni - przyznał.
?php>Z Wisły dla Sportsinwinter.pl,?php>
Magdalena Janeczko
Brak komentarza, Twój może być pierwszy.
Dodaj komentarz