Jakie wrażenie pozostawił po sobie Hofer? “Sprawiliśmy, że skoki są bezpieczniejsze”

fot. Agnieszka Białek

fot. Agnieszka Białek

Musimy poinformować, że sezon Pucharu Świata 2019/2020 już się zakończył – takimi słowami Walter Hofer zakończył ostatnią zimę w roli dyrektora PŚ w skokach narciarskich. Era Austriaka trwała 28 lat. Przez ten czas świat tej dyscypliny zupełnie się zmienił. – Nie wyobrażam sobie Waltera Hofera siedzącego w domu – powiedział jego następca Sandro Pertile.

Hofer został dyrektorem Pucharu Świata w skokach narciarskich w 1992 roku. Przez czas  kadencji Austriak dokonał wielu zmian w tej dyscyplinie, dzięki którym stała się ona atrakcyjniejsza przede wszystkim w odbiorze telewizyjnym. Koniec pożegnalnego sezonu Waltera okazał się jednak zupełnie nieprzewidywalny. Pandemia koronawirusa zdominowała końcówkę zmagań w Pucharze Świata 2019/2020 – nie dokończono cyklu Raw Air oraz przeniesiono mistrzostwa globu w lotach w Planicy na przyszłą zimę. – Musimy poinformować, że sezon Pucharu Świata 2019/20 już się zakończył – tymi słowami 65-latek zakończył swoją kadencję. Wiele mówiło się o tym, że decyzja została podjęta przez niego zdecydowanie za późno. Można było usłyszeć czy przeczytać, że przestał być dyrektorem zawodów najwyższej rangi w nie najlepszym stylu. W rozmowie z niemieckimi mediami powiedział, że na taką decyzję mimo wszystko wpłynęło zagrożenie zdrowia skoczków. – Koncentrowaliśmy się na sportowcach – przyznał.

Hofer przez czas dyrektorowania PŚ nie był osobą, która wychodziła przed szereg. – Miałem zaszczyt mieć pracę, której nawet bym tak nie nazwał – rzekł. Stopień zaangażowania w ulepszaniu odbioru skoków na pewno pokazało, że to było dla Waltera Hofera bardzo ważne. Na pewno nie można mu odmówić braku chęci rozwoju tej dyscypliny. – Cały czas byłem na służbie, ale zawsze czułem się wolny. To było moje hobby – dodał. Komentarze na temat jego odejścia pojawiły się w samym środowisku skoków. – W ostatnich latach Walter był jak twórca dla skoków narciarskich – ocenił trener reprezentacji Niemiec Stefan Horngacher. Były szkoleniowiec biało-czerwonej kadry wspomniał także, że warto docenić wysiłek Hofera włożony w rozwój skoków. – Naprawdę można mu podziękować za tak wysoki poziom naszej dyscypliny sportu – dodał. 

Walter Hofer nigdy nie chciał się wyróżniać. O tym, kto dokonał danych osiągnięć, nie mówił “ja”, tylko “my”. Do tego najważniejsze było dla niego zawsze zdrowie skoczków. – Gdy doszło do poważnych upadków podczas fazy lotu, sprawiliśmy, że skoki narciarskie stały się znacznie bezpieczniejsze i z tego jestem dumny – przyznał. Umowa austriackiego działacza sportowego z Międzynarodową Federacją Narciarską obowiązuje do 31 maja. Do tego czasu chce on jeszcze doszkalać swojego następcę. Sandro Pertile przyznał, że codziennie rozmawia z Hoferem przez telefon. – Nie wyobrażam sobie Waltera Hofera siedzącego w domu – wspomniał również Włoch.

Źródło: stimme.de