Izabela Marcisz, fot. M. Król?php>
Weekend w Dreźnie zakończony pozytywnym akcentem w wykonaniu polskich biegaczek. Chociaż Monika Skinder i Izabela Marcisz nie awansowały do finału sprintu drużynowego, to do końca liczyły się w walce. - Wczoraj był jakiś falstart. Dzisiaj czułam się bardzo dobrze - mówiła nam Marcisz po niedzielnej rywalizacji.
?php>Reprezentantki Polski nie najlepiej rozpoczęły weekendowe zmagania w Dreźnie. Żadnej z naszych zawodniczek nie udało się awansować do ćwierćfinału. Dla Izabeli Marcisz było to rozczarowanie, chociaż nie jest specjalistką od sprintów. - Wczoraj był falstart, chociaż nie jestem najlepsza w tej konkurencji, to na pewno nie było to dobry dzień dla mnie. Od początku był dziwny dzień. Nie miałam też odpowiedniego czucia - mówiła nam Marcisz, która nie chciała też zganiać winy na trudne warunki.
?php>Zupełnie inaczej swój start Polka oceniła w niedzielę. Na trasie czuła się bardzo dobrze, co było widać przez cały czas trwania półfinału. - Myślę, że Monika może być ze mnie zadowolona - komentowała Izabela. Nasz duet walczył o awans z zespołami teoretycznie lepszymi. Do końca była walka, a Iza pod względem sprinterskim zaprezentowała się rzeczywiście znakomicie. - Nie sądzę, abym robiła się specjalistką od sprintów. Chciałabym być zawodniczką uniwersalną. Chcę być po prostu najlepsza - przyznała w rozmowie z naszym reporterem. - Miałyśmy pewne zadania od trenera do wykonania. Chciałyśmy utrzymać się w grupie. Dziewczyny nam nie uciekały, więc to świetnie. Widzimy, że jest duży progres i pracujemy dalej - dodawała.
?php>Z Drezna dla Sportsinwinter.pl,?php>
Mateusz Król
Izabela Marcisz nie 13:29, 16.01.2020
0 0
[…] Izabela Marcisz: „Chcę być po prostu najlepsza” […] 13:29, 16.01.2020