fot: dagbladet.no?php>
Ingvild Flugstad Østberg wygrała piątkowy bieg na 10 kilometrów stylem klasycznym w Beitostølen z dość bezpieczną przewagą. Norweżka nie ukrywa, że obawiała się swojego pierwszego startu w sezonie.
?php>Østberg przez wiele lat była kojarzona głównie z rolą bardzo dobrej sprinterki, która nie potrafiła radzić sobie na dłuższych dystansach. Przełomem dla Norweżki okazał się być miniony sezon, kiedy to po raz pierwszy w karierze znalazła się na podium biegu dystansowego, a potem nawet triumfowała w takich zawodach wygrywając z Therese Johaug na finiszu.
?php>W tym sezonie 26-letnia biegaczka nie jest już traktowana jako outsiderka, ale jako jedna z głównych faworytek do triumfu w klasyfikacji generalnej Pucharu Świata. Ingvild Flugstad Østberg potwierdziła swoje aspiracje w Beitostølen, gdzie rozprawiła się z krajową czołówką. Sama zainteresowana była nieco zaskoczona zwycięstwem. - Nie spodziewałam się tego, że będę w tak dobrej formie na początku sezonu. Czułam się dobrze w trakcie letnich i jesiennych przygotowań, ale w ostatnim tygodniu byłam nieco ociężała - mówi Østberg.
?php>Mistrzyni olimpijska z Soczi opowiadała także dziennikarzom stacji NRK, że brakuje jej Therese Johaug. - Dla mnie to bardzo dziwne, że Therese nie ma tutaj z nami. Brakuje mi jej, ale wiem, że wróci jeszcze silniejsza. Jesteśmy cały czas w kontakcie, a wczoraj wysyłała mi SMS-a i życzyła powodzenia - tłumaczy zwyciężczyni dzisiejszego biegu cytowana przez NRK.
?php>Źródło: NRK
Brak komentarza, Twój może być pierwszy.
Dodaj komentarz